Zmarły 9 stycznia 2024 r. ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski znany jest głównie ze swojej walki o godne upamiętnienie Polaków zamordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez ukraińskich nazistów. Kapłan swoją patriotyczną działalność rozpoczął jednak pół wieku temu w PRL. Siepacze komunistycznej bezpieki usiłowali zamordować kapłana.
Nocą 3 grudnia 1985 roku ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleskiego został przez oprawców z SB napadnięty w domu, skrępowany i skatowany. Cudem uniknął śmierci. Był to drugi napad SB na księdza.
Pierwszy napad miał miejsce w Wielką Sobotę w kwietniu 1985 roku. Siepacze z bezpieki napadli na księdza, gdy schodził do piwnicy. Kapłan został obezwładniony gazem łzawiącym i skatowany. Komunistyczni agenci papierosem wypalili mu na skórze literę V. Rzecznik komunistycznego rządu Jerzy Urban kpił w reżimowych mediach, że ksiądz jest chory na padaczkę i sam się poobijał.
Podczas drugiego ataku, nocą z 3 na 4 grudnia, siepacze z bezpieki – młoda kobieta i mężczyzna – skłonili księdza do otwarcia drzwi domu, udając sanitariuszy pogotowia, którzy przyjechali rzekomo ratować proboszcza parafii. Komando zabójców z bezpieki wpadło do mieszkania księdza, związało go i zakneblowało.
Związanego księdza bezpieczniacy zaczęli dusić i bić. Usiłowali go najpierw porwać, a potem zabić, jednak zostali spłoszeni. Dopiero rano ksiądz Tadeusz został znaleziony – związany, zakneblowany, skatowany, zakrwawiony, z zaciśniętą pętlą na szyi.
W ramach walki z opozycją bezpieką zamordowała kilku kapłanów będących liderami antykomunistycznego oporu. W 1982 roku zamordowano księdza Leona Błaszczaka, w 1983 roku ojca Honoriusza Kowalczyka, w 1984 roku księdza Jerzego Popiełuszkę, w 1989 roku księdza Stefana Niedzielaka, księdza Stanisława Suchowolca i księdza Sylwestra Zycha.
Powodem nienawiści komuny do księdza Tadeusza było to, że w seminarium rozpoczął działalność w opozycji antykomunistycznej. Pod koniec lat 70 Tadeusz Isakowicz-Zaleski współredagował nielegalne pismo „Krzyż Nowohucki” i zaangażował się w działalność w Studenckim Komitecie Solidarności, a potem w Solidarności.