Coraz więcej Polaków, pod wpływem klimatycznej propagandy, decyduje się na inwestycje w pompy ciepła i instalacje fotowoltaiczne, licząc na niższe rachunki za energię. Jednak liczne relacje czytelników wskazują, że oczekiwania te nie zawsze się spełniają. Wiele osób skarży się na drastyczny wzrost opłat za prąd po zainstalowaniu tych rozwiązań.
Po jednym z tekstów o pompach ciepła Onet otrzymał szereg listów od czytelników, w których narzekają oni na wysokie koszty związane z rzekomo ekologicznymi rozwiązaniami. „Gdyby powiedzieli ludziom prawdę, to nikt by tego nie kupił!” – konstatuje jeden z rozczarowanych użytkowników pompy ciepła.
Damian Pietras wskazuje, że jego instalacja fotowoltaiczna produkuje rocznie nawet trzy razy więcej prądu niż zużywa, a mimo to jego rachunki za energię wzrosły prawie czterokrotnie. Inny czytelnik, pan Dariusz, opisuje podobną sytuację – jego instalacja fotowoltaiczna o mocy 6,25 kW produkuje więcej energii, niż zużywa, ale i tak jego rachunki za prąd poszły w górę prawie 4-krotnie.
Zdaniem czytelników, problemy te wynikają z niedoinformowania klientów na temat rzeczywistych kosztów eksploatacji tych systemów. Podkreślają, że koszty serwisu pomp ciepła oraz niższa niż deklarowana wydajność urządzeń znacząco wpływają na rachunki. Pan Feliks twierdzi, że jego pompa ciepła ma moc o 3 kW niższą niż producent deklarował.
Pompy ciepła i fotowoltaika wciąż są nachalnie promowane jako ekologiczne rozwiązania. Po raz kolejny okazało się jednak, że „eko” równa się drogo. Wielu użytkowników czuje się rozczarowanych wysokimi rachunkami za energię elektryczną.
Miało być „eko” i tanio. Polacy uwierzyli klimatystom, a teraz płacą wysokie rachunki