Strona głównaWiadomościPolskaPoseł Konfederacji groził samobójstwem. Na jaw wychodzą kulisy. "Zrobiło się naprawdę niebezpiecznie"

Poseł Konfederacji groził samobójstwem. Na jaw wychodzą kulisy. „Zrobiło się naprawdę niebezpiecznie”

-

- Reklama -

Informowaliśmy, że poseł Konfederacji i Nowej Nadziei, Ryszard Wilk trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy po tym, jak groził, że odbierze sobie życie. Teraz pojawiły się nowe informacje w sprawie.

Do dramatycznych wydarzeń miało dojść w Miasteczku Galicyjskim. Poseł Konfederacji miał zostać zabrany przez zespół ratowników Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego i trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

- Reklama -

Czytaj więcej: Poseł Konfederacji groził, że odbierze sobie życie. Miał ostre narzędzie i był poraniony

Portal dts24.pl, który dotarł do tych informacji, teraz opisuje kulisy dramatycznych wydarzeń. Dzień wcześnie poseł miał brać udział w zakrapianej imprezie.

„Wraz z upływem czasu, jak również spożywanych trunków, poseł miał coraz większe problemy z równowagą i wyraźnie się zataczał. Rodziło to pewne problemy, a nawet prowokowało awanturę, więc parlamentarzysta zakończył ten dzień noclegiem w tamtejszym hotelu” – czytamy.

Choć można by się spodziewać, że drzemka załatwi sprawę, to polityk, według świadków, następnego dnia miał zachowywać się jeszcze gorzej.

– Dużo się działo tak naprawdę. Przede wszystkim poseł bardzo dziwnie się zachowywał, był pobudzony i agresywny, ale nie było to spowodowane raczej tą dużą ilością wypitego alkoholu. Bardziej szukałbym odpowiedzi w badaniach krwi pod kątem innych substancji. Był rozkojarzony, krzątał się i z każdą chwilą sytuacja wydawała się pogarszać. W pewnym momencie ktoś do niego dołączył, długo rozmawiał z tą osobą, ale wyglądało to raczej na drobną sprzeczkę. Później zrobiło się naprawdę niebezpiecznie – opowiada świadek, który rozmawiał z portalem.

Wilk w jakiś sposób zdobył nóż. Prawdopodobnie wziął go z hotelowej kuchni, twierdząc, że potrzebuje noża do obrania pomarańczy. Gdy na miejsce przybył zespół ratowników, konfederata był poraniony i groził, że odbierze sobie życie. Portal donosi, że pokój, w którym poseł spędził noc, został zabezpieczony przez policję.

To nie pierwszy taki incydent. Pijany Wilk siedział na środku drogi, potem zwyzywał funkcjonariuszy

Pod koniec maja pisaliśmy, że pijany poseł Wilk siedział pijany na jezdni, a następnie zwyzywał policjantów, którzy zaprowadzili go do radiowozu.

Według „Wyborczej” wtedy Wilk „wpadł w szał, zaczął wymachiwać rękami”. Miał też krzyczeć do policjantów m.in. „robicie ze mnie pajaca, s*********, k****, narażacie się na śmieszność, będziecie rozliczeni, siad” oraz podjąć próbę ucieczki z radiowozu. Następnie pijany poseł miał też zerwać pagon i kamerę jednemu z policjantów.

Polityk potwierdził, że doszło do „incydentu z Policją” i przeprosił za swoje zachowanie.

Poseł Konfederacji i „incydent z Policją”. Pijany Wilk siedział na środku drogi, potem zwyzywał funkcjonariuszy. „Przepraszam”

Źródło:dts24.pl

Najnowsze