31-latek, który w Warszawie na rondzie Tybetu, na przejściu dla pieszych potrącił mężczyznę, został zatrzymany na 48 godzin – poinformował w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba. Zatrzymany to „słynny” kierowca autobusu, który w 2020 roku spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego w stolicy.
Skiba przekazał, że Tomasz U. został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Warszawie razem z konkubiną. Mężczyzna był trzeźwy, pobrano od niego krew do badań toksykologicznych. Natomiast w jego mieszkaniu znaleziono niewielkie ilości narkotyków, prawdopodobnie amfetaminy.
Śledczy ustalili, że mężczyzna w środę rano odwoził swoją konkubinę do pracy, a następnie, gdy wracał do domu, na rondzie Tybetu potrącił mężczyznę. Z nagrań wynika, że mężczyzna wszedł na przejście na czerwonym świetle. Nie zmienia to faktu, że Tomasz U. uciekł z miejsca zdarzenia. Wg ustaleń prokuratury najpierw porzucił wyleasingowanego elektrycznego volkswagena w Pruszkowie, a następnie miał się przygotowywać się do ucieczki z kraju.
„Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia na 48 godzin” – przekazał Skiba. Dodał, że nie udało się jeszcze „skonkretyzować zarzutów”, jakie powinny być przedstawione mężczyźnie. „Dużym problemem jest oczekiwanie na opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej” – wyjaśnił prokurator.
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej poinformował, że obrażenia pokrzywdzonego w wypadku są bardzo poważne. „W dniu wczorajszym trwały bardzo długo czynności ratunkowe wobec pokrzywdzonego, jego stan był krytyczny, uległ poprawie, natomiast jest bardzo niestabilny” – powiedział.
Prok. Skiba potwierdził również, że Tomasz U. jest znany tutejszym śledczym. Chodzi o „słynny” wypadek autobusu miejskiego na moście Grota-Roweckiego w 2020 roku. Kierowany przez niego autobus przebił bariery i spadł z wiaduktu. On sam był pod wpływem narkotyków. Zginęła jedna osoba, a kilkadziesiąt zostało rannych.
W związku z tą sprawą wobec mężczyzny w Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok, który nie jest prawomocny. Skiba przekazał, że wyrok zapadł 22 listopada 2022 r. Oskarżonego wtedy uznano winnym nieumyślnego spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym oraz wymierzono mu karę 7 lat pozbawienia wolności, orzeczono zakaz dożywotni prowadzenia pojazdów i orzeczono nawiązki w łącznej kwocie 260 tys. zł.
.@TeleexpressTVP | 7 lat więzienia dla kierowcy autobusu, który 2 lata temu, jadąc pod wpływem narkotyków, spowodował wypadek na Moście Grota-Roweckiego w Warszawie. Mężczyzna dostał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok nie jest prawomocny.pic.twitter.com/3aq0x6F9A1
— WygraMY TVP (@WygramyTVP) November 22, 2022
AKTUALIZACJA: Co najmniej 1 osoba nie żyje, 5 osób jest w stanie ciężkim, 17 osób zostało przetransportowanych do szpitala, po tym, jak autobus miejski spadł z wiaduktu na Wisłostradę w Warszawie. 🇵🇱
Zdjęcie: TVN24 pic.twitter.com/fcBU2Lizwb— WiadomościBliskoCiebie24 (@WBC24News) June 25, 2020
Tomasz U. nie trafił za kratki, bo wyrok został zaskarżony przez obrońców, jak i przez prokuratora, który wniósł apelację na niekorzyść oskarżonego. Tak zwane „wolne sądy”, o które było tyle draki, wciąż działają bardzo wolno i do chwili obecnej nie został wyznaczony termin rozprawy apelacyjnej.
Mężczyzna miał także sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – ten wyrok uprawomocnił się 23 sierpnia 2024 r., co oczywiście nie przeszkodziło mu w dalszym jeżdżeniu za kierownicą.
Do tej pory została przesłuchana partnerka Tomasza U., która następnie została zwolniona do domu. Przesłuchanie 31-latka planowane jest na piątek.