Ponad 1000 Amerykanów i ich bliskich uciekło w ostatnim tygodniu z ogarniętego wojną Libanu na pokładach czarterowanych przez USA samolotów, przybywając do Turcji na tymczasowy pobyt, powiedział w czwartek amerykański dyplomata w Stambule – poinformowała agencja Reutera.
Dziesięć z 12 amerykańskich samolotów czarterowych z Bejrutu przybyło do Stambułu, przewożąc 1025 obywateli i członków ich rodzin od 2 października. Zgodnie z umową z Ankarą podróżni z USA, a także ci przybywający lotami czarterowymi z niektórych innych krajów zachodnich, muszą opuścić Turcję w ciągu 72 godzin od przylotu.
Oprócz lotów do Stambułu dwa inne amerykańskie loty czarterowe z Bejrutu dotarły w ostatnich dniach do Frankfurtu i Doha. Według komunikatów amerykańskich takie loty będą kontynuowane dla tysięcy obywateli USA nadal przebywających w Libanie.
Jednocześnie turecka marynarka zorganizowała w środę ewakuację 2 tysięcy osób z portu w Bejrucie, korzystając z dwóch okrętów desantowych, na których pokładzie przybyła pomoc humanitarna dla bombardowanego przez siły izraelskie Bejrutu. Po rozładunku na pokład weszły nie tylko osoby z tureckim obywatelstwem, lecz również z bułgarskim, kazachskim i rumuńskim – poinformowała w środę AP.
W czwartek belgijska minister spraw zagranicznych Hadja Lahbib ogłosiła, że samoloty wojskowe ewakuowały 111 belgijskich obywateli z ogarniętego wojną Libanu. Samolot z Bejrutu do Brukseli przewoził 58 obywateli Belgii i osób z prawem pobytu oraz 53 Europejczyków innych narodowości, ogłosiła Lahbib na platformie X.
Turcja oświadczyła, że współpracuje z około 20 krajami nad ewakuacją cudzoziemców z Libanu.
PAP