W Kijowie parlament przyjął w czwartek 9 listopada przez parlament, po prawie dwóch latach rosyjskiej inwazji, ustawę budżetową. Agresja zdewastowała gospodarkę kraju, który w dużej mierze trwa dzięki pomocy krajów zachodnich i przede wszystkim USA.
„Prawie 50% naszych wydatków przeznaczamy na obronę i bezpieczeństwo Ukrainy. Będzie jeszcze więcej broni i sprzętu, więcej dronów, amunicji, rakiet” – oznajmił po głosowaniu w parlamencie premier Denis Szmyhal.
Premier napisał na Telegramie, że Ukraina „wykorzysta wszystkie wewnętrzne zasoby, aby stawić opór wrogowi i go pokonać”. – obiecał w wiadomości opublikowanej w Telegramie.
Wydatki na obronność i bezpieczeństwo Ukrainy osiągną w przyszłym roku prawie 1 700 miliardów hrywien (43,9 miliardów euro), co stanowi 22,1% PKB. Według Ministerstwa Finansów, to znacznie więcej, niżwydatki na edukację, zdrowie i na świadczenia społeczne.
„Ludzie wzywają do przeznaczenia środków budżetowych na obronę, a nie na naprawę chodników i ulic. To właściwa rzecz. Należy wykorzystać wszystkie środki, aby wzmocnić Ukrainę” – mówił kilka dni temu prezydent Wołodymyr Zełenski.
„Priorytety budżetu państwa są jasne: wzmocnienie zdolności obronnych, ochrona ludności, wsparcie weteranów, poprawa standardów socjalnych i ożywienie gospodarcze” – podkreślał w czwartek w swoim przemówieniu w parlamencie minister finansów Ukrainy Siergiej Marczenko.
Ukraina ma coraz większy problem. Wojna w Izraelu zmiotła w mediach zachodnich rosyjską agresję na daleki plan. Kijów obawia się, że sojusznicy będzie stopniowo ogarniać zmęczenie, a wsparcie finansowe i militarne będzie maleć, zwłaszcza po niepowodzeniu rozpoczętej w czerwcu kontrofensywy.
Ukraina wskazuje, że w 2024 roku będzie potrzebować 41 miliardów dolarów finansowania zewnętrznego od sojuszników i organizacji międzynarodowych, aby utrzymać funkcjonowanie gospodarki. To podobna wielkość jak w roku 2023 r. (42 mld dolarów). Z tym, że czas zaczyna grać na niekorzyść tego kraju…
Zgodnie z przyjętym budżetem na 2024 r. PKB ma wzrosnąć o 4,6%, przy inflacji na poziomie 9,7%, co oznacza znaczny spadek w porównaniu ze styczniem 2023 r. o (26%).
Źródło: AFP/ Le Figaro