Dobromir Sośnierz był gościem programu „Debata Dnia” w Polsat News. Dyskusja, która dotyczyła migrantów, przybrała nieoczekiwany obrót. Poseł Konfederacji stwierdził, iż szkoda, że pod pewnymi względami nie jesteśmy Izraelem.
Prowadząca Agnieszka Gozdyra zapytała Sośnierza, „czy jest wierzący”. Kiedy poseł odparł, że tak, dziennikarka dopytała, czy „nie ratowałby ludzi, którzy są ofiarami i toną?”.
Polityk podkreślił, że „od tego jest Straż Graniczna, żeby bronić dostępu do granic”, a odpowiadając na pytanie, czy „nie kłóci się to z wyznawaną religią”, stwierdził:
– Nie, nie kłóci się z wyznawaną religią, ponieważ służby państwowe nie są po to, żeby okazywać akty miłosierdzia, bo jak tak, to policjanci powinni nadstawiać drugi policzek, a nie łapać złodzieja, gdybyśmy podeszli do tego tak, jak Pani proponuje.
W pewnym momencie dyskusja o imigrantach przybrała nieoczekiwany obrót. Najpierw Sośnierz stwierdził, że „jeśli ktoś chce wiedzieć, jak się poważne państwo zachowuje, to niech próbuje tak przekroczyć granicę Izraela”.
– Nie jesteśmy Izraelem – zauważyła dziennikarka.
– Szkoda może. Pod pewnymi względami szkoda – odpowiedział polityk.
– Szkoda, że nie jesteśmy Izraelem? – pytała zdziwiona Gozdyra.
– Pod pewnymi względami szkoda – potwierdził Sośnierz.