Strona głównaWiadomościŚwiatMer komunista „ewakuował” mieszkańców z bloku opanowanego przez handlarzy narkotyków

Mer komunista „ewakuował” mieszkańców z bloku opanowanego przez handlarzy narkotyków

-

- Reklama -

Takie rzeczy dzieją się we Francji, a konkretnie w Échirolles, niedaleko Grenoble, gdzie mieszkańcy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich mieszkań, bo blok opanowali handlarze narkotyków. Mieszkańcy są oburzeni, bo władze przez lata tolerowały, a nawet wspierały imigrację i łagodne traktowanie „młodzieży z przedmieść”, a teraz „ewakuowały” ich z domów.

Mer Échirolles wydał w tej sprawie dwa dekrety, nakładające na lokatorów obowiązek opuszczenia swoich mieszkań w ciągu dwóch dni. Budynek został całkowicie zdegradowany na skutek działania w nim handlarzy narkotyków, co „zagraża życiu mieszkańców i okolicy”.

- Reklama -

Handlarze umieszczają w budynku swoje „skrytki” na „towar”, dewastują urządzenia techniczne, ppoż, windy, elektrykę. Takie budynki-widma można napotkać w wielu francuskich miastach, a po kosztownych remontach, wracają do stany „wyjściowego” w bardzo krótkim czasie. W tym przypadku chodzi jednak o mieszkania prywatne.

Wyeksmitowani mieszkańcy martwią się o swój los i tłumaczą, żę nie mają nic wspólnego z degradacją stanu ich budynku. Wina leży to raczej po stronie komunistycznego merostwa, które przez lata nie umiało się rozprawić ze „skłotem”. Teraz musieliby przeprowadzić remonty na swój koszt.

Rezydencja „Le Carrare” zostaje ewakuowana, ale jest to radykalna decyzja i to kosztem mieszkańców. Mere Échirolles (departament Isère) jest komunistka Amandine Demore. Eksmisja obejmuje lokatorów 80 własnościowych mieszkań.

Handlarze narkotyków opanowali rezydencję ponad trzy lata temu i zajęli w budynku pustostany. Mer twierdzi, że podpisała swoje dekrety dla „dobra lokatorów”, którym grozi nawet „trwałe niebezpieczeństwo śmierci”. Jest tu znaczne zagrożenie pożarowe, a także możliwość porażenia prądem elektrycznym na korytarzach.

Eksmisja ma zmusić współwłaścicieli rezydencji do przeprowadzenia na własny koszt nadzwyczajnych prac zabezpieczających. Ci odpowiadają, że mer nakłada na nich „podwójną karę”. Mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego to nie handlarze mają opuścić budynek? Komunistka Amandine Demore obiecuje, że wszyscy lokatorzy otrzymają tymczasowe mieszkania zastępcze.

Zarządcy budynku i wspólnota mieszkaniowa obawiają się, że po renowacji, handlarze natychmiast do rezydencji wrócą. Kolejne pieniądze na remont zostaną zmarnowane, bo polityka miejska i przepisy prawa pozwalają na… bezprawie.

 

Źródło:Valeurs

Najnowsze