Czy tak będzie niedługo w polskiej szkole pod rządami „minister” Nowackiej, Muchy i Lubnauer? We Francji nauczyciel i dyrektor szkoły został zawieszony przez kuratorium za łamanie zasad świeckości swojej szkoły i m. in. „obowiązkowe i oceniane lekcje katechizmu”. Zarzucono mu też „cenzurowanie książek, wystąpienia reakcyjne i ograniczenia wolności sumienia”. Rzecz jest tym bardziej kuriozalna, że dotyczy prywatnego Zespołu Szkół Niepokalanego Poczęcia NMP w Pau.
Ich dyrektor Christian Espeso odebrał z kuratorium uzasadnienie zawieszenia go w pełnionej funkcji. Zdaniem władz oświatowych naruszył „zasad świeckości” i kuratorium w Bordeaux zawiesiło go na okres trzech lat.
W tym katolickim zespole szkół uczy się na różnych poziomach 2,5 tys. uczniów, a tamtejsze liceum uważane jest za jedno z najlepszych we Francji. W tym kraju doprowadzono jednak do tego, że władze oświatowe, często o proweniencji masońskiej, mają prawo ingerencji w programy nauczania i zasady wychowania także w szkołach prywatnych.
Afera rozpoczęła się na początku roku, kiedy to pięć publicznych i prywatnych związków zawodowych potępiło „nieprzestrzeganie zobowiązań umownych między zespołem szkół Immaculée-Conception-Beau Frêne w Pau a państwem”. Lewicowy dziennik „Libération” nadal temu rozgłos w lutym, krytykując właśnie „obowiązkowe i oceniane lekcje katechizmu, cenzurę książek, wystąpienia reakcyjne i ograniczenia wolności sumienia”.
Christian Espeso jest dyrektorem szkoły od jedenastu lat. Po tej nagonce, latem został wezwany do kuratorium oświaty w Bordeaux na rozmowę dyscyplinarną. Po zawieszeniu otrzymał wsparcie m.i. od lokalnego senatora Maxa Brissona i od rodziców. Prawnicy dyrektora szkoły ogłosili zamiar złożenia odwołania do Sądu Administracyjnego w Bordeaux.
Dyrektor zespołu szkół im. Niepokalanego Poczęcia Christian Espeso na łamach Le Figaro, opowiedział też o kolejnych zarzutach stawianych przez kuratorium. Nadzorcom oświaty nie podobało się nakłanianie uczniów do spowiedzi, czy obowiązek uczestniczenia w konferencji prowadzonej przez bp. Ailleta, biskupa Bayonne.
Espeso odpiera wszystkie zarzuty i mówi, że broni innej wizji szkoły, która ma świetne wyniki i w odróżnieniu od szkół publicznych zachowuje wysoki poziom nauczania. „Przez dziesięciolecia pracujesz jako nauczyciel, a następnie jako dyrektor szkoły, a po pięciu minutach zostajesz zawieszony” – skarży się dyrektor, który otrzymał duże wsparcie od rodziców i uczniów. Mówi, że nie spocznie, bo robi to właśnie dla nich.
Źródło: Le Figaro/ KAI