Posłanka PiS Anna Paluch została przyłapana na tym, jak zajmuje swoim samochodem miejsce dla niepełnosprawnych .
Do zdarzenie doszło podczas dorocznego „Dnia Misia, Miodu i Bartników” na Podhalu. Polityk Prawa i Sprawiedliwości przyjechała na miejsce swoim samochodem.
Paluch zaparkowała swoje auto na miejscu, które było wyznaczone jako miejsce dla osób z niepełnosprawnością.
Onet podaje, że do posłanki podszedł strażnik odpowiedzialny za pilnowanie placu parkingowego i zapytał o odpowiednią legitymację, która uprawniałaby ją do zajmowania tego miejsca.
Paluch miała odpowiedzieć, że jest posłanką i „ważnym gościem imprezy”. Twierdziła także, że to miejsce wskazała jej pani wójt Poronina.
Anita Żegleń stanowczo jednak zaprzecza, aby wskazała posłance to właśnie miejsce.
– Absolutnie nie pozwalałam ani tym bardziej nie kazałam pani poseł parkować na „kopercie” dla osób niepełnosprawnych — powiedziała polityk samorządowa. — Jestem zbulwersowana. Ja nawet swoich urzędników uczulam, by nigdy nie stawali na tym miejscu – dodała.
Paluch utrzymuje jednak, że tak właśnie była. Temat poruszyła w swoich mediach społecznościowych.
„Wskazano mi to miejsce, więc zaparkowałam. Miejsca dla niepełnosprawnych były dwa, a drugie cały czas było wolne, więc pewnie nikt go nie potrzebował. Zawsze szanowałam i wspierałam osoby niepełnosprawne. Pośpiech, natłok obowiązków. Przepraszam” – napisała na X.