Zarzut znęcania się nad zwierzęciem zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności grozi 51-latkowi, który zostawił swojego psa w rozgrzanym aucie. Policjantów powiadomił o tym świadek, którego zaniepokoił los owczarka niemieckiego – poinformował w poniedziałek kom. Grzegorz Jaroszewicz z KMP w Gorzowie Wlkp.
Do sytuacji doszło w sobotę w Gorzowie Wlkp. Tego dnia temperatura oscylowała wokół 30 stopni Celsjusza.
Po godzinie 15 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w zamkniętym i nagrzanym samochodzie zaparkowanym przy ul. Borowskiego od kilkudziesięciu minut znajduje się pies. Zgłaszający przekazał, że przez lekko opuszczoną szybę podał zwierzęciu trochę wody.
Na interwencje pojechały policjantki z wydziału ruchu drogowego. Udało się im bez wybijania szyby otworzyć drzwi i uwolnić psa. Funkcjonariuszki przewiozły owczarka do gorzowskiej komendy, gdzie dostał wodę.
„W międzyczasie w komendzie pojawił się właściciel, który twierdził, że zostawił czworonoga w aucie tylko na chwilę. Wyjaśnienia te nie zgadzają się jednak ze wstępnymi ustaleniami, z których wynika, że mogły to być nawet dwie godziny” – powiedział kom. Jaroszewicz.
Dodał, że pies wrócił do właściciela, a z interwencji sporządzono niezbędną dokumentację i wszczęto wobec 51-latka postępowanie z Ustawy o ochronie zwierząt.