Totalitaryzm w Wielkiej Brytanii rozwija się w zastraszającym tempie. Jak informowaliśmy są już pierwsze wyroki więzienia za wpisy w Internecie, a brytyjska prokuratura ostrzega obywateli przed odpowiedzialnością karną. Wpis podał dalej oficjalny profil brytyjskiego rządu.
Crown Prosecution Service (CPS) to brytyjska instytucja przypominająca polską prokuraturę, choć posiada ona nieco inne kompetencje. Co ważne, CPS pełni rolę oskarżyciela publicznego. Tym bardziej złowrogo brzmi krótki film z ostrzeżeniem, jaki zamieszczono w mediach społecznościowych prokuratury.
CPS apeluje do Brytyjczyków, by „pomyśleli, zanim coś opublikują”. Nagranie z dokładnie takim samym wezwaniem podano na oficjalnym profilu brytyjskiego rządu, ostrzegając obywateli. „Treści nawołujące do przemocy lub nienawiści są nie tylko szkodliwe – mogą być nielegalne” – napisano.
„CPS traktuje przemoc w Internecie poważnie i przystąpi do ścigania, gdy tylko zostaną spełnione kryteria prawne. Przypomnij bliskim, aby udostępniali (treści) odpowiedzialnie albo poniosą konsekwencje” – dodano.
Think before you post. https://t.co/sgqCErb4AC
— GOV.UK (@GOVUK) August 8, 2024
Wpisy spotkały się z licznymi komentarzami. Użytkownicy przestrzegali rządzących, by „pomyśleli, zanim staną się Koreą Północną”. „Rząd Wielkiej Brytanii powinien zostać obalony wszelkimi niezbędnymi środkami” – pisali inni. Niektórzy sugerowali też, że takie posty, jak ten prokuratury, polubiłby Adolf Hitler, gdyby tylko mógł.
Otchłań totalitaryzmu
Przypomnijmy, że w piątek skazano w Wielkiej Brytanii, które zdaniem sądów swoimi wpisami w mediach społecznościowych podsycały zamieszki przetaczające się przez ten kraj w ostatnich dniach.
Kilka dni temu skrajnie lewicowy premier Keir Starmer zapowiedział, że podżeganie w internecie do zamieszek będzie traktowane na równi z fizycznym uczestnictwem w nich, a osoby, które zamieszczają takie wpisy, mogą się spodziewać kar bezwzględnego więzienia.
