Strona głównaOpinieKontrowersje przed finałową walką Szeremety. Bosak: Trzymamy kciuki, żeby Julia spuściła tej...

Kontrowersje przed finałową walką Szeremety. Bosak: Trzymamy kciuki, żeby Julia spuściła tej osobie łomot [VIDEO]

-

- Reklama -

Wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak był gościem Mariusza Piekarskiego na antenie TVP Info. Polityk był pytany między innymi o budzący duże kontrowersje olimpijski finał, w którym Julia Szeremeta zmierzy się kontrowersyjną pięściarką z Tajwanu.

Przypomnijmy, że kandydatka Konfederacji w wiosennych wyborach samorządowych Julia Szeremeta awansowała do finału bokserskiej kat. 57 kg. Zmierzy się w nim z Lin Yu-Ting z Tajwanu. Kontrowersje budzi fakt, że zawodniczka w ubiegłym roku nie została dopuszczona do mistrzostw świata federacji IBA z powodu zbyt wysokiego poziomu testosteronu w organizmie.

- Reklama -

Czytaj również: Kontrowersje przed finałową walką Szeremety. Trener mówi wprost: „Na czysty boks nie ma co iść”

Do sprawy odniósł się na antenie TVP Info wicemarszałek Bosak, który miał okazję poznać Szeremetę osobiście. – Przyznam szczerze, skromna dziewczyna, rozmawiałem z nią, tak, wiedziałem, że trenuje boks, natomiast nie wiedziałem wtedy, w tamtym czasie, jak rozmawialiśmy, że będzie nas reprezentować na Igrzyskach Olimpijskich. Nie pochwaliła się tym – powiedział.

Z tym finałem wiążą się wielkie kontrowersje, panie marszałku. Choćby pana koledzy z Konfederacji piszą, że w olimpijskim finale zmierzy się z 30-letnim Lin Yu-Tingiem, czyli mężczyzną. Jak pisze Ewa Zajączkowska-Hernig, żeby kobieta zdobyła złoto na Igrzyskach musi pobić mężczyznę – przypomniał Piekarski.

Czytaj także: Napięcie przed finałową walką Szeremety. Mocne komentarze Zajączkowskiej-Hernik i Berkowicza

Dziwne są te sprawy, że coraz więcej w sporcie kobiecym rywalizuje osób tzw. transpłciowych. Uważam, że to są coraz bardziej kontrowersyjne sprawy. Ja rozumiem, że może być ktoś, jeden na wiele milionów przypadków, kto ma jakieś płciowe problemy… – mówił Bosak, jednak prowadzący nie dał mu dokończyć zdania, bo koniecznie musiał przypomnieć, że „MKOl pisze, że wszyscy sportowcy biorący udział w bokserskim turnieju olimpijskim w Paryżu spełniają kryteria kwalifikacyjne, także medyczne”.

Bosak odpierał natomiast, że „ ten czy ta, nie wiem jak mówić, ta osoba, która ma w tym finale rywalizować z naszą zawodniczką w poprzednich mistrzostwach była zdyskwalifikowana za to, że nie spełniał kryterium płci”. – Moim zdaniem, jeżeli ktoś ma, powiedzmy to tak, męskie uwarunkowania genetyczne, wiadomo, że do sportu walki i siła i męskie uwarunkowania genetyczne, dają pewną przewagę, więc ja uważam, że jednak nie powinno być tak, już nie wnikając, jak są prawnie i biologicznie zakwalifikowani, to jak ktoś ma te genetyczne uwarunkowania męskie, to moim zdaniem nie powinien rywalizować z dziewczynami, bo to jest po prostu nie fair – podkreślił.

Na koniec rozmówcy zgodzili się, że w sobotę wszyscy kibicujemy Szeremecie. – Trzymamy kciuki absolutnie, żeby Julia spuściła tej osobie łomot. W ramach rywalizacji sportowej oczywiście – powiedział Bosak.

Najnowsze