Kompromitująca decyzja TVP ws. Przemysława Babiarza odbija się szerokim echem także wśród polskich olimpijczyków. O komentarz do sprawy poproszony został lekkoatleta Paweł Fajdek.
Babiarz, który został odsunięty od komentowania po wypowiedzi podczas ceremonii otwarcia, ostatecznie wrócił do pracy przy relacjonowaniu zawodów lekkoatletycznych.
Sytuacja, do jakiej doprowadziła Telewizja Polska, zdominowała pierwsze dni igrzysk olimpijskich w Paryżu, przyćmiewając nawet występy polskich sportowców.
Nieoficjalnie wiadomo, że wielu sportowców po prostu śmiało się z decyzji podjętej przez TVP, choć oficjalnie tego nikt, przynajmniej na razie, nie powie. Mocnym gestem było natomiast podpisanie także przez sportowców listu otwartego ws. przywrócenia Babiarza na antenę.
Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie mediów, które próbowały uzyskać komentarze od polskich olimpijczyków. Jednym z nich był Paweł Fajdek, pięciokrotny mistrz świata w rzucie młotem, który w piątek awansował do finału olimpijskiego po dramatycznych eliminacjach.
Tuż po zawodach Fajdek spotkał się z polskimi dziennikarzami. Jeden z nich zapytał o powrót Babiarza. Lekkoatleta udzielił bardzo krótkiej i wymownej odpowiedzi, kręcąc przy tym głową: – Zakaz jest.
Coś nam się jednak wydaje, że już po igrzyskach co niektórym języki się rozwiążą.
Babiarz wrócił na antenę. Tak się przywitał. Chwilę później nastąpił pierwszy „test” [VIDEO]