Przemysław Babiarz został przywrócony do komentowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Decyzja zapadła po rozmowie dziennikarza z władzami TVP. Inicjatywa wyszła ze strony telewizji publicznej.
Przypomnijmy, że Babiarz został zawieszony w sobotę po komentarzu podczas piątkowej inauguracji Igrzysk Olimpijskich. Szerokim echem odbiły się jego słowa o piosence „Imagine” Johna Lennona. – Świat bez nieba, narodów, religii – to jest wizja tego pokoju, który ma wszystkich objąć. To jest wizja komunizmu, niestety – powiedział Babiarz.
Takie stanowisko przedstawiał zresztą sam Lennon. – To właściwie manifest komunistyczny. (…) „Imagine” zawiera przekaz pokryty lukrem. I niemal wszędzie jest przebojem: ta antyreligijna, antynacjonalistyczna, nonkonformistyczna i antykapitalistyczna piosenka – mówił artysta.
Przemysław Babiarz w rozmowie z „Faktem” przyznał, że jego komentarz „opierał się na słowach samego Johna Lennona, który przyznawał się do inspiracji manifestem komunistycznym Karola Marksa”.
– Ba, przyznawał się też do pewnej taktyki. Jak stwierdził sam John Lennon, ktoś, kto chce głosić tę ideę, musi decydować się na formę „polukrowaną”. Tylko w takiej formie jego piosenki mogły być puszczane w stacjach radiowych. Proszę pamiętać, że mówimy tu o rzeczywistości początku lat 70. – podkreślił Babiarz.
Babiarz wraca do komentowania i nie odpuszcza. Znów mówi o „Imagine” i kulisach zawieszenia
Jak jednak doszło do przywrócenia Babiarza do komentowania zmagań olimpijczyków w Paryżu? W środę odbyło się spotkanie dziennikarza z dyrektorem generalnym TVP Tomaszem Sygutem i dyrektorem TVP Sport Jakubem Kwiatkowskim. Jak podaje gazeta.pl, rozmowa miała zostać zainicjowana przez władze telewizji publicznej.
Po tym, jak władze TVP zawiesiły Babiarza w komentowaniu Igrzysk w Paryżu, dziennikarz pozostawał jednak w stolicy Francji. Jak sam przyznał, „fakt, że został zawieszony, a nikt nie kupował mu natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mu nadzieję, że może ten stan się zmieni”. Do Polski przyleciał dopiero na rozmowę z władzami Telewizji Polskiej. Według źródeł z jego otoczenia, dziennikarz miał mieć wrażenie, że leci do Warszawy, by pożegnać się ze stacją. Miał być gotowy na najgorszy scenariusz. Do tego jednak nie doszło.
Spotkanie z Sygutem i Kwiatkowskim trwało około godzinę. Jak później miał przekazać kilku osobom Babiarz, rozmowa była merytoryczna. Jednym z tematów była wizja komentowania wydarzeń sportowych. Władze miały „przypomnieć” dziennikarzowi, że podczas transmisji dziennikarze redakcji sportowej mają skupić się wyłącznie na sporcie. Przypomnijmy tu jednak, że Babiarz komentował inaugurację Igrzysk Olimpijskich, która stricte sportowym wydarzeniem nie była.
Według gazety.pl, wątek piosenki „Imagine” pojawił się „tylko incydentalnie”. Jak czytamy, „chodziło bardziej o złamanie ustaleń dotyczących komentowania, a nie debatę nad konkretnym słowem, czy oceną”.
Po rozmowie Babiarz miał podziękować dyrektorom, a gmach przy Woronicza opuścił w „bardzo dobrym” nastroju. – Zeszło z niego napięcie – mieli komentować pracownicy TVP.
Babiarz na antenę wraca już w piątek 2 sierpnia. Będzie komentował m.in. lekką atletykę.
Przemysław Babiarz wraca do komentowania igrzysk. „Strony wspólnie ustaliły, że…”