Elektrownia jądrowa Dukovany opierała się wcześniej na imporcie z Rosji. |Czechy jednak modernizują swoje reaktory i stawiają nowe. Od ponad dziesięciu lat trwała dyskusja na ten temat i teraz czeski rząd wybrał za partnera Koreę Południową.
W środę 24 lipca premier Petr Fiala ogłosił, że Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) będzie odpowiedzialna za realizację projektu określanego często w Czechach jako „kontrakt stulecia”. Oferta południowokoreańskiej firmy wygrała z ofertą francuskiego EDF.
KHNP ma budować czeskie reaktory jądrowe, które docelowo mają zakończyć transformację energetyczną tego kraju. Premier Fiala zauważył, że „południowokoreańska oferta była najlepsza niemal we wszystkich ocenianych kryteriach”.
KHNP dostarczy model reaktora wodno-ciśnieniowego APR1000 o mocy 1050 MW. Rząd zatwierdził w ten sposób wybór dokonany wcześniej przez ČEZ, krajowego potentata energetycznego, w którym większościowym udziałowcem jest czeskie państwo i który był odpowiedzialny za ocenę dokumentów złożonych pod koniec kwietnia przez dwóch finalnych oferentów.
Wcześniej odpadły amerykańska firma Westinghouse, rosyjski Rosatomu i chiński koncern CGN. Przetarg dotyczył budowy czterech nowych reaktorów. Pierwsze dwa powstaną ww istniejącej już elektrowni atomowej Dukovany (na Morawach), a dwa kolejne trochę później, być może w Temelínie (Czechy Południowe).
Każdy z nowych reaktorów będzie zaspakajał około 12% obecnego rocznego zużycia Czech – wyjaśniał minister przemysłu Jozef Síkela. W sumie energetyka jądrowa zaspokoi prawie 60% potrzeb kraju (obecnie jest to niecałe 37%). Czechy mają reaktory zaprojektowane jeszce przez ZSRR. Bilans uzupełniają elektrownie opalane węglem brunatnym (dostarczają prawie 45% energii elektrycznej), a 14% przypada na tzw. energie odnawialne.
W porównaniu z liczbą ludności, Czechy są zaliczane do „trucicieli” i kraj ten jest trzecim co do wielkości podmiotem „zanieczyszczającym w Unii Europejskiej”. Praga postawiła na energię jądrową. Jeśli harmonogram zostanie dotrzymany, umowa z koreańskim dostawcą powinna zostać podpisana prawdopodobnie na początku przyszłego roku, prace rozpoczną się w 2029 r., a uruchomienie pierwszego nowego reaktora przewidywane jest w 2036 r., zaś jego komercyjna eksploatacja w 2038 r.
Premier Petr Fiala powiedział, że przy obecnych cenach rynkowych koszt jednego reaktora w przypadku budowy dwóch bloków wyniósłby około 200 miliardów koron (8 miliardów euro). W kwietniu Komisja Europejska dała zielone światło czeskiemu modelowi finansowania realizacji pierwszego etapu budowy w Dukovanach. Dopuściła pomoc publiczną w postaci pożyczki państwowej dla spółki ČEZ na pierwszy nowy reaktor.
Deczyja czeskiego rządu została odebrana jako cios we francuski EDF. Paryż zapewne „odgryzie” się za preferowanie Azjatów zamiast przemysłu „europejskiego”. Tym bardziej, że w Pradze odnotowano liczne zabiegi dyplomatyczne ze strony Paryża, a nawet osobiste wsparcia ze strony Emmanuela Macrona dla propozycji EDF. Macron nawet specjalnie przybył do Pragi w marcu ubiegłego roku promować ofertę francuską.
Protestuje też amerykańska grupa Westinghouse, która pozostaje w sporze z południowokoreańską firmą i uważa, że KHNP nie ma prawa do korzystania z technologii, którą zaoferowała Czechom w ramach umowy. Amerykanie podali, że rozważają podjęcie kroków prawnych.
Źródło: Radio Praga