Jak informuje Komisja Europejska Polska została objęta tak zwaną „procedurą nadmiernego deficytu”. Stało się tak, ponieważ nasz deficyt budżetowy przekroczył 3 procent PKB, a dokładnie wyniósł 5,1 proc. w 2023 r.
Jak informuje portal superbiz.se.pl może to oznaczać „cięcia i mrożenie wydatków, tak aby zbić dług”. W praktyce urzędnicy Komisji Europejskiej mogą domagać się od Państw objętych procedurą naprawczą likwidacji wszelkich programów socjalnych dla obywateli. W praktyce może chodzi o program 800 plus, dla rodziców wychowujących dzieci a także finansowanie tzw. „13-tych emerytur”.
– W świetle oceny zawartej w sprawozdaniu uzasadnione jest wszczęcie procedury nadmiernego deficytu opartej na deficycie dla siedmiu państw członkowskich: Belgii, Francji, Włoch, Węgier, Malty, Polski i Słowacji – podała KE. Objęcie procedurą oznacza, że każdy z tych krajów będzie musiał przedstawić plan działań naprawczych, które zamierza podjąć, by obniżyć deficyt.
– W przyszłym tygodniu z Brukseli do Polski zostaną przesłane „rekomendacje ścieżki wydatków publicznych w najbliższych latach, która ma gwarantować zejście z deficytu i trzymanie To efekt wejścia w życie w tym roku nowych ram zarządzania fiskalnego UE – podaje z kolei portal money.pl.
Procedura nadmiernego deficytu w praktyce musi oznaczać mocne zaciskanie pasa. Według dziennikarzy portalu money.pl niewykluczone jest, że od przyszłego roku mogą zostać ograniczone programy socjalne. Cytowany przez portal minister finansów Andrzej Domański liczy, że „rekomendacje KE, jeśli się pojawią, to będą bardzo łagodne”.
Polski rząd w rozmowach z KE jako uzasadnienie dla deficytu wskazywał przede wszystkim duże wydatki na armię. Zgodnie z nowymi, obowiązującymi od 30 kwietnia br. regułami fiskalnymi nakłady na obronność są jednym z „czynników łagodzących”, które KE ma brać pod uwagę, oceniając stan finansów poszczególnych krajów, podobnie jak środki wydawane na zielone technologie i transformację energetyczną.
Wydatki na armię nie uchroniły jednak Polski przed objęciem procedurą nadmiernego deficytu. Źródło w KE podkreśliło, że przy podejmowaniu decyzji o procedurze nadmiernego deficytu według rozporządzenia uwzględniane są tylko inwestycje w obronność, a nie wydatki na ten sektor. „Dlatego poziom inwestycji, które Polska przedstawiła, nie był na tyle wysoki, żeby wyjaśnić skalę przekroczenia progu traktatowego” – zaznaczyło źródło.
Według wstępnych szacunków za 2023 rok wydatki Polski na obronność wyniosły 2,1 proc. PKB, a wartość inwestycji szacuje się na 0,7 proc. PKB.
W piątek Komisja opublikuje trajektorie fiskalne, które obliczyła dla wszystkich krajów członkowskich z deficytem powyżej 3 proc. PKB lub długiem publicznym przekraczającym 60 proc. PKB. Jak mówi źródło UE, te trajektorie pokażą, jak kraje mogą zejść poniżej limitu w ciągu czterech lub siedmiu lat. To państwa wybiorą długość swojej „ścieżki dostosowania” – a więc zdecydują, czy będą realizować działania naprawcze przez cztery czy siedem lat. Tym samym procedura nadmiernego deficytu potrwa co najmniej cztery lata.
Również w piątek KE przedstawi propozycje wychodzenia z deficytu dla każdego z państw, które będą oparte na jej danych i prognozach. Kraje będą mogły z nich skorzystać, przygotowując swoje „średnioterminowe plany fiskalno-strukturalne” – dokument, w którym wskażą planowane działania naprawcze swoich finansów. Czas na złożenie planów będzie do 20 września z możliwością przedłużenia, ale nie dłużej niż do połowy października.