Przywódcy G7 podczas zakończonych obrad w Apulii udzielili Ukrainie jednogłośnego i stanowczego poparcia, które pozostanie w mocy tak długo, jak będzie to konieczne – oświadczyła w sobotę gospodyni spotkania, premier Włoch Giorgia Meloni na konferencji prasowej w Bari podsumowującej szczyt.
Szefowa włoskiego rządu oświadczyła odnosząc się do stanowiska „siódemki” (USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada) w sprawie Ukrainy: „G7 powtarza jednogłośne zaangażowanie, by bronić międzynarodowego systemu reguł opartego na prawie, wystawionego na niebezpieczeństwo przez rosyjską agresję”.
“Zamierzamy dalej wspierać Ukrainę i postanowiliśmy wzmocnić nasze działania i zaangażowanie, by pomóc zaatakowanemu krajowi” – wyjaśniła Meloni.
Podkreśliła, że realizacja zawartego na szczycie porozumienia w sprawie przekazania Ukrainie około 50 mld dolarów z zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów zostanie w najbliższych tygodniach określona z technicznego punktu widzenia.
Jako „propagandę” określiła propozycję pokoju, przedstawioną przez Władimira Putina.
„Jeśli propozycja prezydenta Putina polega na tym: jesteśmy gotowi na rokowania pokojowe, jeśli Ukraina uzna inwazję na Ukrainę i odstąpi okupowane terytoria, to nie wydaje mi się ona skuteczna” – oznajmiła Meloni. Przypomniała, że to Rosja okupuje cztery obwody Ukrainy. Stanowisko Kremla uznała za „dezinformację” w sprawie odpowiedzialności za konflikt.
Włoska premier, pytana o to, czy nie jest zaniepokojona tym, że w następnym szczycie G7 może wziąć udział Donald Trump jako prezydent USA odparła: „Nie jestem zaniepokojona amerykańskimi wyborami, ponieważ wolę nie wchodzić w kwestię wyborów w krajach sojuszniczych, tak jak nie podobało mi się nigdy to, że inni zajmowali się wyborami we Włoszech”.
„Izrael wpadł w pułapkę Hamasu”
Odnosząc się do konfliktu na Bliskim Wschodzie oświadczyła, że uczestnicy obrad poparli „cenną propozycję mediacji”, przedstawioną przez Stany Zjednoczone, przewidującą natychmiastowe zawieszenie broni w Strefie Gazy i uwolnienie wszystkich izraelskich zakładników.
Pytana o stanowisko wobec Izraela, prowadzącego operację w Strefie Gazu dodała: „Musimy pamiętać, kto to wszystko zaczął i nie był to Izrael, ale ten, kto zamordował cywilów, kobiety i dzieci”.
„Teraz musimy działać na rzecz pokoju, co oznacza prowadzenie dialogu, uznanie prawa Izraela do bezpieczeństwa i życia w pokoju oraz prawa Palestyńczyków do posiadania swojego państwa i pokojowego życia w nim” – mówiła Giorgia Meloni.
“Wydaje się – dodała – że Izrael wpadł w pułapkę Hamasu, którego celem było odizolowanie go i zdaje się, że to działa”.
Meloni oceniła, że udział w szczycie przedstawicieli wielu zaproszonych państw i organizacji międzynarodowych dowodzi, iż G7 nie jest „zamkniętą fortecą, która musi się przed kimś bronić”.
Jak dodała, należy obalić obraz G7 jako konfrontacji „Zachód kontra reszta świata”.
Imigracja z Afryki
Gospodyni obrad zaznaczyła, że w sprawie podejścia do Afryki przyjęte zostało stanowisko Włoch, a jego istotą – wyjaśniła – jest „zjednoczenie wysiłków, by dalej budować model, przyczyniający się do rozwoju” tego kontynentu.
Wyjaśniła też, że w kwestii walki z przemytem imigrantów modelowa jest reguła: „follow the money” (idź za pieniędzmi), czyli zwalczanie tego procederu gangów.
Przytoczyła dane, według których obecnie przemyt migrantów w skali globalnej przynosi przestępcom większe zyski niż przemyt broni i narkotyków.
Za “historyczne wydarzenie” uznała piątkowy udział papieża Franciszka w obradach G7. Przypomniała, że po raz pierwszy w ciągu prawie 50 lat istnienia tego forum uczestniczył w nim papież.
Odnosząc się do kwestii klimatu Meloni oświadczyła, że walkę ze zmianami klimatycznymi należy prowadzić bez „podejścia ideologicznego”.
Premier pytana o to, dlaczego w deklaracji końcowej szczytu nie ma odniesienia do prawa do bezpiecznej i legalnej aborcji, wyjaśniła, że zasadą G7 jest to, że w dokumentach oficjalnych „nie powtarza się tych samych kwestii”. Dodała, że „jasne” odniesienie do aborcji było w dokumencie ze szczytu G7 w Hiroszimie.
Brak tego nawiązania stał się w Apulii powodem polemiki włoskiej premier z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Meloni powiedziała jednak, że polemika ta została „wykreowana” i „nie było powodu do kłótni”.
Premier Włoch wyraziła przekonanie, że szefowie państw i rządów wyjechali z Apulii zachwyceni tym regionem i wszystkim, co dla nich przygotowali organizatorzy: od recitalu Andrei Bocellego po ręcznie wykonywany przez tamtejsze gospodynie tradycyjny makaron z tego regionu stron, czyli orecchiette.