Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz usunie ze stanowisk przynajmniej trzy osoby. Mają to być ludzie, którzy rzekomo zataili przed politykiem sprawę zatrzymania żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze na granicy.
Do aresztowania żołnierzy doszło na przełomie marca i kwietnia. Oddali oni strzały ostrzegawcze w kierunku migrantów próbujących nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę. Rzecz działa się w okolicy Dubicz Cerkiewnych, gdzie później, pod koniec maja, żołnierz został ciężko raniony nożem w brzuch.
Głośno opisywana przez media sprawa urosła do rangi olbrzymiego skandalu i mocno uderzyła wizerunkowo w MON. Tymczasem ze środowiska ministra Kosiniaka-Kamysza wychodzą przecieki, wedle których sytuacja miała być przed nim ukrywana. Ponoć to właśnie jest powód nadchodzących czystek w resorcie.
„Wicepremier przełożył dymisje na przyszły tydzień. Nasi rozmówcy mówią, że obecnie na liście znalazły się trzy osoby, które pożegnają się z dotychczasowymi stanowiskami” – podał nieoficjalnie portal Wirtualna Polska.
Jak czytamy, „w resorcie obrony jest podejrzenie, że informacje krytyczne dotyczące wydarzeń na granicy były ukrywane bądź przekazywane bez nadania odpowiedniego priorytetu. Mimo że takie procedury wcześniej obowiązywały i działały”.