Strona głównaWiadomościPolitykaGrzegorz Braun opuści Konfederację? Ostra i mocna gra

Grzegorz Braun opuści Konfederację? Ostra i mocna gra

-

- Reklama -

Prawicową partię może opuścić nie tylko jej były lider Janusz Korwin-Mikke, już zawieszony w prawach członka, ale również poseł Grzegorz Braun – pisze „Rzeczpospolita”.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, jeden ze współprzewodniczących Konfederacji, Krzysztof Bosak, będzie kandydatem tego ugrupowania na wicemarszałka Sejmu.

- Reklama -

„To jeden z niewielu konkretów personalnych w ramach tworzącego się klubu Konfederacji, którym targają tak mocne napięcia, że – jak wynika z naszych rozmów – nie jest wykluczone, że jeszcze przed swoim powstaniem rozleci się na dwa koła” – czytamy.

Po usunięciu Korwin-Mikkego z Rady Liderów Konfederacji, jego miejsce ma zająć Bartłomiej Pejo, wiceprezes Nowej Nadziei. Prywatnie zięć JKM, ale uchodzi bardziej za człowieka Sławomira Mentzena.

Głosowanie w radzie miało się odbyć we wtorek, przesunięto je na piątek. To sprawia, że rosną spekulacje na temat tego, co dzieje się za kulisami Konfederacji.

Według ustaleń „Rzeczpospolitej”, po stronie Korwin-Mikkego stoi Grzegorz Braun, choć raczej nie na tyle, aby „za Korwina umierać”. Gdy nestora ruchu wolnościowego usuwano z Rady Liderów Konfederacji, wszyscy ważni politycy Nowej Nadziei przez bardzo długie godziny milczeli, tylko Braun od razu zareagował i oświadczył, że nie przyłożył do tego ręki.

Braun chciałby na pewno większego udziału swojej partii, czyli Konfederacji Korony Polskiej, w Konfederacji.

Chciałby dostać jedną trzecią wszystkiego, lecz to jest nieakceptowalne dla Nowej Nadziei i Ruchu Narodowego – mówi gazecie jeden z posłów, pragnący zachować anonimowość. Przypomnijmy, że w Radzie Liderów Konfederacji liczącej docelowo 9 członków (aktualnie 8 w związku z wakatem po Korwin-Mikkem), Braun ma dwóch przedstawicieli. Ruch Narodowy trzech, a Nowa Nadzieja czterech (zakładając, że miejsce po JKM przypadnie tej partii).

Inny z posłów dodaje, że Braun chciałby mieć możliwość zatrudnienia jednej trzeciej pracowników klubu Konfederacji w Sejmie. Polityk licytuje ostro i mocno. Zorganizował konferencję prasową zatytułowaną „Koło poselskie Korony w Sejmie X kadencji”. Mówił na niej wprawdzie o klubie Konfederacji, ale sama nazwa konferencji została odebrana jako „groźba”. W Sejmie będzie czterech posłów tego ugrupowania i gdyby Braun rzeczywiście założył koło, to Konfederacja zostałaby z 14 posłami, a klub można utworzyć od 15.

O możliwym odejściu Brauna z Konfederacji plotkowano w ostatnich miesiącach, choć należy tutaj zaznaczyć, że wiele plotek dotyczących Konfederacji było kompletnie nietrafionych. Faktem jest jednak, że w kampanii wyborczej Braun był marginalizowany. Jak to się wszystko zakończy? Zdaniem „Rzeczpospolitej” niewykluczone, że Braun opuści Konfederację – tak ma twierdzić kilka osób z partii, z którymi gazeta rozmawiała.

Najnowsze