Po wyborach parlamentarnych Ziobro zniknął z życia publicznego. Nie pojawił się w Sejmie 11 grudnia 2023 roku, gdy odbywało się tak ważne, ostatecznie przegrane, dla jego obozu głosowanie nad rządem Mateusza Morawieckiego.
Szybko jednak okazało się, że absencja Ziobry spowodowana była złym stanem zdrowia. Na łamach „Do Rzeczy” powiedział o tym sam były minister sprawiedliwości, ale szczegółów nie zdradzał.
Spekulowano o przyczynach nieobecności byłego ministra sprawiedliwości, a media szybko obiegły pogłoski o raku krtani. Po kilku dniach o chorobie Ziobry zaczęli mówić politycy Solidarnej Polski.
Nie brakowało jednak spekulacji, że w rzeczywistości Ziobro przebywa zagranicą, bo obawia się wymiaru sprawiedliwości, który mógłby rozliczyć jego rządy.
Informacje o raku szybko się potwierdziły. Zbigniew Ziobro przeszedł operację usunięcia większości przełyku i części żołądka.
Później rzeczywiście wyjechał na rehabilitację za granicę, ale wrócił, gdy służby przeszukiwały jego dom.
Teraz Michał Wójcik, polityk Suwerennej Polski, przekazał nowe, niepokojące informacje o stanie zdrowia byłego ministra zdrowia.
– Niestety są komplikacje po operacji. Podjęto decyzję, że Zbigniew Ziobro przejdzie kolejną. Po tej operacji ratującej życie były przerzuty, w ostatnim czasie ten stan się bardzo pogorszył – powiedział Wójcik, który był w piątek gościem Polsatu News.
– Naprawdę modlimy się, trzymamy za niego kciuki. Jest w dobrej psychicznej kondycji – dodał były wiceminister sprawiedliwości.
Michał Wójcik nie chciał ujawnić, gdzie obecnie znajduje się szef Suwerennej Polski.
Czytaj więcej: