Gwiazdor Górnika Zabrze Lukas Podolski może mieć kłopoty. Piłkarzowi zarzucono złamanie ciszy wyborczej. O sprawie donosi „Przegląd Sportowy”.
W niedzielę w Zabrzu odbyła się II tura wyborów samorządowych. O fotel prezydenta miasta walczyły Agnieszka Rupniewska i urzędująca od 2006 roku Małgorzata Mańka-Szulik. Mieszkańcy ostatecznie postanowili zmienić dotychczasowego włodarza miasta i wybrali Rupiniewską.
Podolski nie krył, że sprzeciwia się rządom Mańki-Szulik, w środowisku Górnika nazywanej „Carycą”. Zdaniem piłkarza to prezydent Zabrza stała za złym funkcjonowaniem klubu.
W sobotę w mediach społecznościowych piłkarz ogłosił, że następnego dnia ma zamiar spotkać się z kibicami. „Już jutro ważny dzień dla nas wszystkich. Znacie mnie. Ciężko mi będzie usiedzieć w domu, kiedy chodzi o Górnika zawsze mam duże emocje. Dlatego postanowiłem, że odwiedzę was na dzielnicach, żeby pogadać z wami, porobić zdjęcia, podpisać piłki, koszulki. Do zobaczenia jutro na dzielnicach!” – napisał.
I jak napisał, tak też zrobił. Jednak Policja w Zabrzu otrzymała zgłoszenie w związku ze… złamaniem ciszy wyborczej.
– Dostaliśmy zgłoszenie o złamaniu ciszy wyborczej przez Lukasa Podolskiego i prowadzonej przez niego agitacji. Na miejsce przyjechał patrol, wylegitymował pana Podolskiego i sporządził dokumentację. Sprawa trafiła do naszego Zespołu ds. Wykroczeń, on zdecyduje o ewentualnym mandacie – przekazał rzecznik prasowy Komendy Miejskiej w Zabrzu asp. Sebastian Bijok.
Za złamanie ciszy wyborczej gwiazdorowi Górnika może grozić grzywna w wysokości nawet 5 tys. zł. Najpierw jednak piłkarzowi musi zostać udowodnione popełnienie tego czynu.