Kalifornia ma problem z tzw. „turystyką włamaniową”. Włamywacze czekają, aż właściciele willi wyjadą, by włamać się do ich domów.
Sprawę próbuje nagłośnić należący do Partii Republikańskiej Todd Spitzer, prokurator okręgowy w hrabstwie Orange w Kalifornii.
Według prawicowego polityka problem wynika z tego, że USA otworzyły się na ruch bezwizowy ze zbyt dużą ilością państw.
Spitzer uważa, że to właśnie obcokrajowcy odpowiadają za włamania do luksusowych willi.
„Używają sprzętu zakłócającego sieci Wi-Fi i drogie systemy bezpieczeństwa. W niektórych przypadkach funkcjonariusze przyłapali ich, jak ukrywali się w zaroślach i czekali, aż właściciele domów wyjdą, aby mogli wkraść się do środka” – opisuje sprawę FOX NEWS.
– To nie są przestępstwa przy okazji. Są to starannie skalkulowane i zaplanowane ataki na to, co powinno być naszym bezpiecznym miejscem – nasze domy – mówi Spitzer.
Republikanin za zaistniałą sytuację obwinia administrację urzędującego prezydenta Joe’ego Bidena.
