Do kuriozalnej sytuacji doszło w Amsterdamie w Królestwie Niderlandów. Pilot samolotu został ugryziony przez komara i z tego powodu opóźnił lot o ponad 5 godzin.
Załoga lotu EasyJet z Amsterdamu do Manchesteru nie spodziewała się takiej przeszkody, która sprawi, że lot ze stolicy Niderlandów do Wielkiej Brytanii zostanie opóźniony o ponad 5 godzin.
Wylot z portu lotniczego Amsterdam-Schiphol do Manchesteru miał rozpocząć się o godzinie 17:05, a lot miał trwać zaledwie godzinę. Tymczasem samolot EasyJet wylądował na Wyspach o 22:30.
Pasażerowie wiedzieli jedynie, że obsługa ma jakieś „problemy techniczne”. Jak się okazało, chodziło o to, że pilot został… ukąszony przez komara.
Z tego powodu kierujący maszyną zapowiedział, że nie wystartuje, dopóki samolot nie zostanie zdezynfekowany i nie zostaną z niego usunięte wszystkie komary, które mogą się tam znajdować.
„Bezpieczeństwo i dobre samopoczucie pasażerów i załogi jest naszym najwyższym priorytetem” – tak załoga lotu EasyJet komentuje zajście.
– Czas odlotu stale się wydłużał. W końcu okazało się, że pilot został ukąszony przez komara, więc zażądał dokładnego wyczyszczenia całego samolotu na wypadek większej liczby owadów – skarży się jedna z pasażerek.
– Mogli przylecieć po nas innym samolotem – dodaje.
Za wydłużony lot pasażerowie dostali rekompensatę w postaci bonu na żywność w wysokości 3,90 funta.