Według gazety „The Hindu”, około dwudziestu Hindusów wstąpiło do armii rosyjskiej w celu „pracy pomocniczej”. Co najmniej trzech z nich zostało „zmuszonych” do udziału bezpośrednich w operacjach na froncie i walki. Władze indyjskie twierdzą, że starają się oni bezskutecznie uzyskać urlopowanie.
Ministerstwo spraw zagranicznych Indii potwierdziło w piątek 23 lutego, że niektórzy obywatele tego kraju zaciągnęli się do „służb pomocniczych” w rosyjskiej armii. Dodano, że obecnie ministerstwo podjęło kontakty z Moskwą, aby uzyskać ich urlopowanie z tej służby.
Indyjskie MSZ nie potwierdziło jednak, że Hindusi brali udział w operacjach bojowych. W oświadczeniu podano tylko, że wiadomo, iż „kilku obywateli Indii zgłosiło się do pracy pomocniczej w rosyjskiej armii”, a „ambasada Indii regularnie porusza tę kwestię w kontaktach z właściwymi władzami rosyjskimi, aby ich zwolnić”.
Wezwano także „wszystkich obywateli Indii do zachowania ostrożności i bezpieczeństwa oraz trzymania się z dala od tego konfliktu”. Hindusów skuszono zapewne obietnicami wysokich wynagrodzeń. Wiadomo, że za akcję rekrutacyjną do armii rosyjskiej w sąsiednim Nepalu, tamtejsze władze zatrzymały kilka osób.
Jeden z zaciągniętych Hindusów powiedział gazecie, że jego „wielokrotne prośby” o repatriację kierowane do ambasady Indii w Moskwie pozostawały „lekceważone”. Według „The Hindu” osoby rekrutujące ich do pracy pochodziły z Dubaju i oszukały Hindusów. Obiecywano im wysokie pensje i rosyjski paszport. Po przybyciu do Moskwy rekruci zostali rzekomo przeszkoleni w zakresie obchodzenia się z bronią i amunicją i wysłani w styczniu na linię frontu. Gazeta podała, że niektórzy obywatele Indii zgłaszali się także na ochotnika do sił ukraińskich.
Źródło: The Hindu/ AFP
