Wybory prezydenckie odbędą się dopiero w 2025 roku, ale komentatorzy polityczni już szukają potencjalnych kandydatów, którzy mogliby w nich wystartować. Były minister edukacji Przemysław Czarnek zasugerował, kogo mogłoby wystawić Prawo i Sprawiedliwość.
Wiadomo już, kogo PiS wystawi w wyborach na prezydenta Warszawy – dra Tobiasza Bocheńskiego, który zdaniem Jarosława Kaczyńskiego „spełnia wszelkie wymogi w sferze intelektualnej”.
Pisaliśmy o tym szerzej: Tobiasz Bocheński będzie kandydatem PiS na prezydenta Warszawy
Bocheński zmierzy się z Trzaskowskim w wyborach samorządowych, a kto będzie rywalem Trzaskowskiego (o ile Platforma go wystawi) w wyścigu po fotel prezydenta?
Były minister edukacji narodowej w rządzie PiS ma pomysł. Czarnek przyznał, że trwają wewnętrzne rozmowy w środowisku na temat tego, kto powinien zostać wystawiony, ale „naturalny kandydat” jest jeden.
– Bez wątpienia, wewnętrzne rozmowy takie trwają. Wszak Pan premier Mateusz Morawiecki był bardzo skutecznym premierem przez sześć lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, więc siłą rzeczy jest naturalnym kandydatem na kandydata – stwierdził Czarnek cytowany przez portal „Fakt”.
Poza Morawieckim były minister wymienia jeszcze: Beatę Szydło, Mariusza Błaszczaka i Elżbietę Witek. Zdaniem Czarnka są to „topowi” politycy ugrupowania.
Warto tu jednak pamiętać, że sam Andrzej Duda był kandydatem z tzw. „kapelusza”. Być może więc Jarosław Kaczyński znów poszuka kogoś w trzecim lub dalszym szeregu w partii.