Strona głównaWiadomościPolskaZniszczenie synagogi we Wrocławiu. Strajk Kobiet dał przykład?

Zniszczenie synagogi we Wrocławiu. Strajk Kobiet dał przykład? [FOTO]

-

- Reklama -

Władze Wrocławia są oburzone po zniszczeniu fasady synagogi i grzmią w mediach społecznościowych mówiąc o „hołocie”. Jakże odmienne były ich reakcje, gdy w podobny sposób Polsce niszczono katolickie świątynie podczas Strajku Kobiet.

Przypomnijmy, że we Wrocławiu na fasadzie synagogi Pod Białym Bocianem umieszczono napis: „Izrael zbrodniarze i mordercy”.

- Reklama -

Policja poszukuje sprawcę lub sprawców tego aktu wandalizmu. Jak powiedział kom. Wojciech Jabłoński z KMP we Wrocławiu, zdarzenie „w pierwszej kolejności jest rozpatrywane pod kątem zniszczenia mienia, ale będziemy też sprawdzać, czy nie doszło tu do znieważenia uczuć religijnych w postaci tego obraźliwego tekstu, który pojawił się na tej elewacji”.

Zdjęcie synagogi z namalowanym napisem trafiło do sieci. Na portalu X/Twitter odniósł się do niego m.in. wiceprezydent Wrocławia Sebastian Lorenc.

„Antysemicka hołota niestety znów podniosła głowę we Wrocławiu. Brunatni tchórze zabrudzili elewację synagogi. To żałosne, że mszczą się na miejscu, które nie ma nic wspólnego z polityką Izraela, jest natomiast ważnym punktem na mapie miasta. Powtórzę ponownie: w naszym Wrocławiu nie ma miejsca na ksenofobię i antysemityzm. Mam nadzieję, że sprawcy zostaną odnalezieni przez policję” – napisał Sebastian Lorenc.

Gdy podczas Strajku Kobiet niszczono fasady kościoła, w samym Wrocławiu wysprejowano przystanki, ściany, chodniki, zniszczono świeżą elewację budynku na pl. Solidarności, Lorenc jakoś nie nazywał sprawców „hołotą”. Nie grzmiał, że zwolennicy aborcji mszą się na budynku, który nie ma nic wspólnego z polityką. Lorenc i osoby z jego otoczenia politycznego chuligańskie wybryki wręcz wspierali. Miasto przyznało nawet Strajkowi Kobiet Nagrodę Wrocławia.

Podwójne standardy widoczne jak na dłoni. Gdy niszczył Strajk Kobiet, były to „bohaterskie” czyny, gdy niszczona jest synagoga, mamy do czynienia z „hołotą”. Oczywiście wandalizm należy potępiać w każdej sytuacji, ale jak widać na przykładzie Wrocławia, nie jest to takie oczywiste. Jeśli wandalami okazują się „nasi”, można nie tylko przymknąć oko, ale nawet uhonorować za pieniądze podatników.

Najnowsze