Kolumbia szykuje się do wyborów. Prawica wybiera kandydata bliskiego ideom Donalda Trumpa. To senator Paloma Valencia, która wystartuje z ramienia Demokratycznej Partii Centrum. Valencia to zwolenniczka Donalda Trumpa i wspiera amerykańskiego prezydenta w naciskach na prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro.
Kontekstem wyścigu prezydenckiego jest trwająca na Karaibach wojna z kartelami narkotyków i obecność tam wojsk USA. Kiedy prezydent USA Donald Trump rozpoczął taką operację, 47-letnia prawnik i filozof oświadczyła w mediach społecznościowych, że „upadek Maduro” powinien być „pierwszym krokiem w kierunku wyzwolenia Ameryki Łacińskiej”.
Paloma Valencia opowiada się za bezpośrednią konfrontacją z grupami zbrojnymi. 15 grudnia w przemówieniu w Bogocie, mówiła o „żelaznej pięści” w walce z przestępczością i handlem narkotykami w kraju, który jest największym producentem kokainy na świecie.
Oświadczyła, że jeśli zostanie wybrana na prezydenta Kolumbii, będzie współpracować z wenezuelskimi liderami opozycji, Edmundo Gonzalezem i Marią Coriną Machado. Machado zadedykowała swoją Pokojową Nagrodę Nobla Donaldowi Trumpowi, a także narodowi wenezuelskiemu. Maduro może się poczuć osaczony.
Kolumbia ma obecnie lewicowego prezydenta Kolumbii Gustavo Petro, któremu zarzuca się, że robi on zbyt mało, aby ograniczyć handel narkotykami. Pierwsza tura wyborów zaplanowana jest na 31 maja. Lewica nominowała tu senatora Ivána Cepedę, który jest na razie faworytem w sondażach.
Paloma Valencia jest wnuczką byłego konserwatywnego prezydenta kraju Guillermo Leóna Valencii (1962-1966) i określa siebie jako „najbardziej lojalnego żołnierza” b. prezydenta Álvara Uribego (2002-2010). Kampania wyborcza rozpoczęła się dość krwawo, od zamachu i śmierci w sierpniu poprzedniego kandydata Partii Centrum, 39-letniego senatora Miguela Uribego.
Paloma Valencia: candidata del Centro Democrático a la Presidencia de la República🇨🇴 pic.twitter.com/uRHlUYZYSe
— Centro Democrático (@CeDemocratico) December 15, 2025