Przenoszenie konfliktów świata na teren Europy może wraz z imigrantami przybierać najdziwniejsze konfiguracje. Pochodząca z Algierii niania została zatrudniona przez żydowską rodzinę we Francji. Teraz stanęła przed sądem za trucie tej rodziny.
42-letnia Algierka została objęta nakazem opuszczenia terytorium Francji (OQTF) i jest już aresztowana. Stanie przed sądem w Nanterre we wtorek, 9 grudnia. Zarzuca się jej, że dodawała toksyczne substancje do posiłków żydowskiej rodziny, którą się opiekowała.
Leïla Y., bezdzietna Algierka, jest oskarżona o „podanie szkodliwej substancji, która spowodowała niezdolność do pracy trwającą ponad osiem dni, ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, narodowość lub religię”, czyli skracając tą formułę, o… antysemityzm.
Została zatrudniona w styczniu 2024 roku przez rodzinę żydowską z regionu paryskiego. Miała dodawać do jedzenia i napojów tej rodziny składającej się z pary dorosłych i trójki dzieci (2, 5 i 7 lat) „domowe środki czystości”.
Rodzina, która zatrudniła Leïlę Y., zgłosiła się na policję i wyjaśniła, że podane im wino miało smak środków czystości, a konkretnie wybielacza, zaś płyn do demakijażu nienaturalnie poparzył twarz kobiety. Środki dostarczone na policję zostały przebadane.
Po serii analiz, śledczy wykryli obecność glikolu polietylenowego (PEG) i środków chemicznych w żywności spożywanej przez rodzinę. Produkty te zostały określone jako „szkodliwe, czasami żrące i mogące powodować poważne uszkodzenia przewodu pokarmowego”.
Aresztowana 5 lutego 2024 roku, Leïla Y. zaprzeczyła stawianym zarzutom. Po przeszukaniu domu zeznała policjantom, że ta rodzina „ma pieniądze i władzę i nigdy nie powinnam była pracować dla Żydówki”. Następnie przyznała się jednak do wlania „płynu na bazie mydła” do jedzenia rodziny, jako „ostrzeżenia”, ponieważ „jej nie szanowali”.
Sprawdzono też media społecznościowe Leili Y. i odkryto na jej koncie na Facebooku „kilka postów związanych z konfliktem izraelsko-palestyńskim”. Niania została poddana ocenie psychiatrycznej, która wykazała, że nie cierpi na żadne zaburzenia, które mogłyby ograniczyć lub osłabić jej zdolność osądu.
Stroną w procesie ma być CRIF (Reprezentatywna Rada Instytucji Żydowskich we Francji), której prezes Yonathan Arfi twierdzi, że „ta sprawa pokazuje przemoc strukturalną, której wyjątkowej wagi nie należy ani umniejszać, ani ukrywać”.