Strona głównaWiadomościPolitykaLider AfD uważa, że Rosja nie jest zagrożeniem dla Niemiec, ale Polska...

Lider AfD uważa, że Rosja nie jest zagrożeniem dla Niemiec, ale Polska już tak. Mówił też o ukraińskiej „liście śmierci”

-

- Reklama -

W Niemczech pojawiła się nie do końca zaskakująca ocena. Lider AfD Tino Chrupalla powiedział, że Rosja nie jest obecnie zagrożeniem dla Niemiec. Jest nim natomiast potencjalnie Polska.

– Aktualnie nie widzę zagrożenia dla Niemiec ze strony Rosji. […] Każdy kraj może stanowić zagrożenie – powiedział Chrupalla w programie „Markus Lanz” telewizji publicznej ZDF.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Prowadzący okazał zaskoczenie. W Niemczech obecnie także duże media i ichni mainstreamowi politycy głoszą hasła o tym, że winni wszystkiego zła na świecie jest Rosja oraz Władimir Putin i nikt inny.

– Oczywiście także Polska może stanowić dla nas zagrożenie – wskazał lider AfD.

- Prośba o wsparcie -

Jako przykład podał wysadzenie gazociągu Nord Stream. Przypomniał, że Polska „nie wydała Niemcom poszukiwanego przestępcy, terrorysty”.

Wówczas prowadzący program zapytał, czy jego zdaniem Polska jest potencjalnie tak samo groźna, jak Rosja?

– W tym przypadku tak uważamy. Gospodarcze interesy Polski są inne niż interesy Niemiec, tak samo Rosji – odpowiedział Tino Chrupalla.

Podkreślił też, że Bundeswehra nie potwierdziła żadnego wtargnięcia rosyjskich dronów w niemiecką przestrzeń powietrzną.

– Jeśli kanclerz niemiecki twierdzi, że były to rosyjskie drony, to powinien mieć na to dowody, w przeciwnym razie bardzo szybko będziemy mieć do czynienia z tym, co nam się zarzuca, a mianowicie z propagandą – kontynuował lider AfD.

W programie wziął udział również hejter Kremla Władimir Kara-Murza. Oskarżał on Putina o to, że „jest nie tylko dyktatorem, ale i mordercą”. Przekonywał, że stanowi zagrożenie dla innych krajów.

Chrupalli odparł, że rzekomo dyktatury „należy krytykować”. Należy przy tym mieć na względzie interes Niemiec.

– Krytykuję oczywiście atak na Ukrainę. Ale historia tej wojny sięga wcześniej, zaczęła się ona w 2014 roku […] wraz z wojną domową na Ukrainie, gdzie opozycjoniści także byli prześladowani, gdzie prześladowano język i rosyjską mniejszość. Tego nie można schować pod stół – stwierdził lider AfD.

Zauważył też, że w państwach demokratycznych na Zachodzie prześladuje się krytyków rządu.

– W międzyczasie to my (AfD) jesteśmy dysydentami tu, w Niemczech. To nam zarzuca się „zdradę stanu” – podkreślił.

To rozwścieczyło Kara-Murzę. Ten bowiem był przekonany, że to tylko ludzie pochodzący z Rosji mogą czuć się prześladowani.

– Nasi opozycjoniści są mordowani. Ilu członków pana partii zostało zamordowanych? – pytał, na co lider AfD odparł, że sam został zaatakowany fizycznie.

– Nie wiem, czy to było państwo. Czy były to służby lub ktoś inny. Nikt tego nie wie. Dlatego trzeba zawsze być czujnym. Widzimy przecież, jak obecnie traktowana jest opozycja w Niemczech – podkreślił Chrupalla.

Ponadto zwrócił uwagę, że nie może udać się na Ukrainę, gdyż znajduje się na „liście śmierci ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”, tak jak Gerhard Schroeder, który – zdaniem lidera AfD – był „ostatnim kanclerzem, który dbał o interesy Niemiec”.

Najnowsze