Strona głównaWiadomościPolskaPremier Tusk ws. zniszczenia torowiska pod Dęblinem: Niewykluczone, że to akt dywersji

Premier Tusk ws. zniszczenia torowiska pod Dęblinem: Niewykluczone, że to akt dywersji

-

- Reklama -

Premier Donald Tusk poinformował, że w sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jest w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych. Jak zaznaczył, niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji.

W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił telefonicznie nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie miejscowości Życzyn pow. garwoliński, w pobliżu stacji PKP Mika – poinformowała Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu. Według mazowieckiej policji, wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Do sprawy odniósł się w niedzielę po południu szef rządu Donald Tusk. We wpisie na platformie X zapewnił, że w sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jest w stałym kontakcie z szefem MSWiA.

„Niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie został poszkodowany. Trwają czynności odpowiednich służb” – napisał premier.

- Prośba o wsparcie -

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował PAP, że okoliczności i przyczyny tego zdarzenia od rana badają funkcjonariusze policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – Sprawa jest traktowana absolutnie priorytetowo – podkreślił. – To na tym etapie jedyne informacje, które mogę przekazać – dodał.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk, pytany w Polsat News o sprawę, zaznaczył, że od dłuższego czasu mamy w Polsce do czynienia z wieloma różnego rodzaju sabotażami. – To może być jeden z takich sabotaży. My tego w żaden sposób nie wykluczamy – powiedział.

Odniósł się też do doniesień, że ludzie słyszeli wybuch. – Policja nie potwierdza tego typu sytuacji – przekazał Duszczyk. Jak jednak zaznaczył, sytuacja jest bardzo poważna i musi być wyjaśniona w bardzo szczegółowy sposób. – Działają służby, działa ABW, działa policja, działa prokuratura. Myślę, że jutro, pojutrze będzie więcej informacji na ten temat – powiedział.

– Mamy uszkodzenie toru i ten tor się sam nie uszkodził. Ktoś musiał go w pewien sposób uszkodzić. Proszę teraz pozwolić działać służbom, żeby wyjaśniły, w jaki sposób zostało to uszkodzone, jakie narzędzia zostały użyte do tego, żeby to uszkodzić, a następnie przeprowadzić całą procedurę – wskazał.

Zaapelował też o to, by nie posądzać o każde działanie Rosji. – Bo Rosja nie jest aż tak potężna, żeby każde podpalenie, każda tego typu sytuacja była prowokowana przez Rosję. Natomiast w żaden sposób nie można tego ani wykluczyć, ani tego lekceważyć – dodał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. na portalu X przekazały, że okoliczności zdarzenia będą wyjaśnione m.in. przez komisję kolejową, a naprawa rozpocznie się po zakończeniu pracy służb. Spółka dodała, że linia kolejowa Warszawa – Lublin jest przejezdna oraz że ruch między Sobolewem a Życzynem odbywa się po jednym torze. Zwróciła również uwagę, że do czasu przywrócenia rozkładowej jazdy pociągów, opóźnienia mogą wynosić ok. 10 min.

Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka przekazała wcześniej w niedzielę, że na miejscu pracują służby pod nadzorem prokuratora. Jak pisała wtedy na platformie X, „na ten moment brak podstaw, by mówić o celowym działaniu osób trzecich”.

Sabotaż na kolei? Metrowa wyrwa w torach pod Dęblinem. Maszynista cudem zatrzymał pociąg [FOTO]

Źródło:PAP

Najnowsze