Strona głównaWiadomościPolskaUśmiechnięta władza zablokowała patriotyczną oprawę na Stadionie Narodowym. Szokujące zachowanie policji. "Zaglądano...

Uśmiechnięta władza zablokowała patriotyczną oprawę na Stadionie Narodowym. Szokujące zachowanie policji. „Zaglądano nam między pośladki i grzebano w majtkach” [FOTO/VIDEO]

-

- Reklama -

Nie tak miał wyglądać powrót zorganizowanego dopingu na mecze reprezentacji Polski. Władza nie zgodziła się na wniesienie „cudownej, patriotycznej oprawy” na mecz Polska-Holandia na Stadionie Narodowym. A niektórych kibiców potraktowano jak kryminalistów. Część z nich w ramach protestu przedwcześnie opuściła stadion.

Za doping na kadrze od marca 2025 roku odpowiada stowarzyszenie „To My Polacy”. To oni przez tygodnie przygotowywali specjalną oprawę na mecz z Holandią. W ostatniej chwili okazało się, że ich wysiłek poszedł na marne.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Jak poinformował prezes stowarzyszenia Mateusz Pilecki, decyzja o zakazie była dla nich kompletnym szokiem.

Generalnie, z jakiegoś nieznanego nam powodu, zostaliśmy wręcz zdeptani. Była przygotowana cudowna, patriotyczna oprawa. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, przygotowania trwały od dłuższego czasu, a w dzień meczu dowiedzieliśmy się, że decyzją służb mundurowych nie będzie gniazda i nie będziemy mogli wnieść oprawy – relacjonował w rozmowie z Kanałem Sportowym.

- Prośba o wsparcie -

Służby powołały się na względy mitycznego „bezpieczeństwa”. Ich zdaniem sektorówka była za duża i nie zgłoszono jej z odpowiednim wyprzedzeniem.

Pilecki ujawnił też, jak funkcjonariusze potraktowali kibiców. – Zostaliśmy upokorzeni. Byliśmy osłonieni kordonem policji. Wchodziliśmy do namiotu, gdzie zaglądano nam między pośladki i grzebano w majtkach. Nigdy w życiu nie było czegoś takiego. Na Litwie sama ochrona chwaliła nas za doping. Nie wypada mi nawet mówić, jak odzywała się do nas polska policja – powiedział.

Kibicom uniemożliwiono też zainstalowanie popularnego „gniazda”, z którego prowadzi się zorganizowany doping.

Zniesmaczeni całą sytuacją niektórzy kibice postanowili dać wyraz frustracji. Około 60. minuty odpalili race, wrzucili je na boisko i w ramach protestu opuścili stadion. „Miała k***a być oprawa, teraz pali się murawa” – taką przy tym zaintonowali przyśpiewkę.

Ostatni raz zorganizowany doping na Stadionie Narodowym miał miejsce w 2013 roku. Od tamtej pory obiekt, z powodu panującej na nim ciszy, prześmiewczo nazywano „Teatrem Narodowym”.

Najnowsze