Resort klimatu i środowiska kręci śmieciowy bat na Polaków. Samorządy będą mogły podnosić opłaty za wywóz śmieci – w zależności od masy i jakości segregacji.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt ustawy, zgodnie z którym samorządom umożliwi się „różnicowanie opłat na podstawie masy i jakości segregacji”. Władze lokalne będą mogły to zrobić niezależnie od liczby mieszkańców danego gospodarstwa domowego.
„Obecny stan prawny wymaga usprawnień, ponieważ gminy mają ograniczone narzędzia do nadzorowania selektywnego zbierania odpadów i skutecznego egzekwowania opłaty podwyższonej za brak segregacji” – napisał resort w uzasadnieniu.
Ustawa ma pozwolić, na „sprawiedliwy podział kosztów zgodnie z rzeczywistą produkcją odpadów”. Czyli samorządy będą mogły ważyć śmieci i podnosić opłaty na podstawie ich masy.
Podwyżki mogą być wprowadzone także na podstawie informacji o „jakości segregacji”, pochodzących z sortowni śmieci. Jeżeli pracownicy sortowni zdołają zidentyfikować, skąd pochodzi worek ze „słabo” segregowanymi odpadami, wówczas opłata dla tego gospodarstwa zostanie podwyższona.
Z drugiej strony możliwe będą także obniżki. „Przepisy ustawy umożliwiają gminom wprowadzenie bardziej elastycznego i sprawiedliwego systemu opłat za odpady, poszerzając katalog zwolnień z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi o ulgi dla osób starszych, niepełnosprawnych, w trudnej sytuacji życiowej i materialnej, a także dla drobnych przedsiębiorców, w szczególności rzemieślników działających lokalnie na małą skalę” – czytamy.
Na tym nie koniec zmian. Zgodnie z ustawą, ma powstać więcej punktów PSZOK, czyli punktów selektywnej zbiórki odpadów. Szerszy ma być także zakres zbieranych tam śmieci.
Projekt trafił do zaopiniowania. Uwagi można składać do końca listopada. Później dokument trafi do Komitetu Rady Ministrów do Spraw Cyfryzacji.
