Strona głównaWiadomościPolskaBurza po filmiku sprzed szpitala w Stalowej Woli. Ukraińscy żołnierze i zakaz...

Burza po filmiku sprzed szpitala w Stalowej Woli. Ukraińscy żołnierze i zakaz nagrywania [VIDEO]

-

- Reklama -

Nagranie sprzed Szpitala Powiatowego w Stalowej Woli wzbudziło wiele kontrowersji. Widać na nim bowiem ukraińskich żołnierzy. Starosta stalowowolski twierdzi, że to obraz „wyrwany z kontekstu”.

W ostatnich dniach do sieci trafiło nagranie sprzed szpitala w Stalowej Woli. Zamieścił je na swoim profilu na portalu X Radosław Patlewicz.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

„Szpital w Stalowej Woli. Polacy miesiącami czekają na wizyty u specjalisty i zabiegi, podczas gdy ukraińscy żołnierze przyjmowani są z miejsca. W nagraniu kilka dodatkowych smaczków jak np. Ukrainka z rzekomym polskim obywatelstwem, zakazująca kamerować miejsce publiczne” – czytamy.

Na nagraniu widać sporą grupę ukraińskich żołnierzy, czekających przed wejściem do szpitala. Jeden z nich nawet macha do obiektywu.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Do autora nagrania podchodzą jednak osoby postronne i upominają, że nie wolno nagrywać. Mężczyzna, podający się za polskiego żołnierza, stwierdził, że Ukraińcy nie są „osobami publicznymi” i „nie wyrażają zgody na nagrywanie”.

Do sprawy odniósł się starosta stalowowolski, gdyż szpital prowadzony jest przez jego urząd. – Problem w tym, że całość oparta jest na fałszu – twierdził w rozmowie z Wirtualną Polską Janusz Zarzeczny. Utrzymywał też, że „takim wypuszczonym filmem podsyca się antyukraińskie nastroje”.

Autor nagrania zaznaczał bowiem, że od roku czeka na wizytę u lekarza. Tymczasem Ukraińcy przyjmowani są od ręki.

– To jest klasyka: obrazek wyjęty z kontekstu, a później się zaczyna „bijatyka” w komentarzach – twierdził starosta.

Według urzędnika w dniu, w którym wykonano nagranie, przeprowadzano rutynowe badania przesiewowe dla ukraińskich żołnierzy, którzy są szkoleni na poligonie w okolicach miejscowości Lipa. – Badania te nie odbywają się w ramach kontraktu z NFZ, ale komercyjnie – a płaci za nie Ministerstwo Obrony Narodowej – dodał. Warto w tym miejscu przypomnieć, że żaden resort nie posiada własnych pieniędzy, a więc badania te finansowane są z pieniędzy podatników.

Starosta podkreślił również, że chodzi o faktury na setki tysięcy złotych – a więc o dodatkowy zarobek dla szpitala. Zarzekał się też, że „żaden mieszkaniec Stalowej Woli nie czeka przez to dłużej w kolejce”.

Jak się okazało, Szpital Powiatowy w Stalowej Woli obsługuje nie tylko ukraińskich żołnierzy. Ma do tego wydzielony specjalny budynek. – Mamy tu też żołnierzy ze Słowacji, Norwegii czy Francji. Ci, którzy szkolą się w naszym regionie. To normalne, jeżeli ktoś podczas szkolenia zachoruje albo ma uraz, to może być przyjęty. Mamy zostawić człowieka na ulicy? – powiedział.

Źródło:wp.pl/X

Najnowsze