Zakaz sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi do 2035 r. jest nierealny. Tak uważa Międzynarodowa Organizacja Producentów Pojazdów Samochodowych (OICA) i ma nadzieję na wydłużenie tego terminu w UE. Argumentem ma być „konkurencyjność wobec Chin”.
Europejscy producenci samochodów spotykali się w piątek 12 września w tej sprawie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. „Osiągnięcie zerowej sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi do 2035 roku jest obecnie całkowicie nierealne ” – powiedział Sekretarz Generalny Międzynarodowej Organizacji Producentów Pojazdów Samochodowych François Roudier.
Sekretarz tej organizacji wyraził zaniepokojenie zakazem sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi do 2035 roku w Unii Europejskiej, co ma być odpowiedzią na „kryzys klimatyczny”. Producenci Europy chcieliby odroczyć lub przynajmniej złagodzić ten termin. OICA apeluje głównie o „elastyczność”.
Problemem ma być zbyt mocna konkurencja „elektryków” z Chin, która doprowadza do spadku obrotów i zysków firm z Europy. Producenci z UE uważają, że potrzebują więcej czasu, by sprostać bardziej zaawansowanej konkurencji z Państwa Środka. François Roudier twierdzi, że Europa potrzebuje „zyskać trochę czasu, aby móc konkurować z Chińczykami”.
Według niego „występuje problem infrastrukturalny, a przede wszystkim problem z popytem, ponieważ pojazdy te pozostają znacznie droższe niż pojazdy spalinowe” Dlatego „osiągnięcie zerowej sprzedaży pojazdów spalinowych do 2035 roku jest całkowicie nierealne”. Droga do ograniczenia emisji wiedzie przez „realistyczne cele” dodaje Roudier i chociaż „mamy producentów, którzy zainwestowali miliardy w pojazdy elektryczne, to opóźnienie w Europie w porównaniu z Chinami jest olbrzymie i Chiny wyprzedzają nas w tym temacie o piętnaście lat”.
Chińskie wyzwanie w dziedzinie „elektryków” jest mniej bolesne dla Amerykanów, którzy od czasów pojawienia się administracji Trumpa, przestali być zmuszani do restrukturyzacji swojej produkcji aut spalinowych. Europa zmuszana do produkcji aut elektrycznych, na razie może zaoferować pojazdy „cztery razy droższe niż te z Chin”. Nie pomogą tu cła i droga do upadku przemysłu motoryzacyjnego w UE jest bliska.
Źródło: France Info