„Ukraińcy w Polsce nie są darmozjadami” – przekonuje polskojęzyczna edycja niemieckiego portalu „Deutsche Welle” za niemiecką telewizją MDR. Niemcy próbują przekonać Polaków, że Ukraińcy są pożyteczni dla Polaków, a weto prezydenta wynika z „nasilania się krytycznych nastrojów” wobec Ukraińców, których nazywa się „ukraińskimi uchodźcami”.
„Prezydent Nawrocki zablokował ustawę o pomocy dla Ukraińców pomimo spodziewanych negatywnych skutków dla administracji i gospodarki w Polsce” – przekazał portal MDR, regionalnego publicznego nadawcy radiowo-telewizyjnego z siedzibą w Lipsku.
„Nastroje zmieniają się. Po wybuchu wojny (z Rosją), Ukraińcy przyjmowani byli z otwartymi ramionami. Obecnie dla jednej trzeciej Polaków Ukraińcy są cierniem w oku, a odsetek osób krytycznych wobec przybyszów stale rośnie” – przyznano.
Portal niemieckiej telewizji twierdzi, że brak nowej ustawy „grozi chaosem”.
„Setki tysięcy Ukraińców będą ustawiać się w kolejkach przed urzędami dla cudzoziemców, aby się zarejestrować i złożyć wniosek o pozwolenie na pobyt. Dotychczas nie było to konieczne. Urzędy nie są przygotowane na taki szturm interesantów i mogą zostać zablokowane ilością spraw” – czytamy.
Według niemieckich mediów, ucierpieć ma także gospodarka Polski.
„Od pierwszego dnia swojego urzędowania Nawrocki prowadzi wojnę przeciwko rządowi Donalda Tuska, aby utorować partii PiS drogę powrotu do władzy. Ponadto w ten sposób prezydent reaguje na wzrost uprzedzeń wobec Ukraińców w społeczeństwie” – ocenia MDR.
Przywołano przy tym sondaż, wedle którego 51 proc. Polaków uważa wsparcie dla Ukraińców za zbyt duże. 37 proc. natomiast chce zaprzestania wspierania Ukraińców.
„Wśród najbiedniejszych Polaków umocniło się przekonanie, że środki dla Ukraińców pochodzą z obcinania świadczeń dla nich” – podaje MDR i zaznacza, że podobnie zaczyna myśleć również klasa średnia.
Warto przy tym zwrócić uwagę na formę, w jakiej tekst został napisany i jakich użyto w nim słów. Sprawa bowiem jest oczywista – wszelkie wspieranie kogokolwiek przez państwo oznacza, że więcej, niż kwota wsparcia, trzeba zrabować. Tak więc zarówno zamożni, jak i ubodzy Polacy fundują przywileje dla Ukraińców.
Przypomnieć też trzeba, że przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej w Polsce przebywało już kilkaset tysięcy Ukraińców. Mówienie o Ukraińcach w Polsce, jakoby byli to wyłącznie uchodźcy, jest manipulacją.
Socjolog Dorota Peretiatkowicz cytowana przez MDR przekonuje, że władze w Warszawie robią za mało dla integracji Ukraińców z Polakami. To też wskazuje, że Niemcy – MDR jest publicznym nadawcą – oczekują zwiększenia zakresu multikulturalizmu w Polsce, a nie pomocy i następnie odesłania obcych do ich kraju.
„Między bajki można zdaniem autora włożyć rozpowszechniony w Polsce zarzut, że Ukraińcy wykorzystują finansowo polskie państwo i wyłudzają pomoc społeczną. Z badań przeprowadzonych przez Narodowy Bank Polski (NBP) wynika, że 78 proc. Ukraińców w Polsce pracuje bądź aktywnie szuka pracy. 76 proc. dochodów Ukraińców mieszkających w Polsce pochodzi z własnej pracy, a tylko 11 proc. z transferów socjalnych w rodzaju 800+” – wmawia niemieckie medium, czym wskazuje, że Niemcy nakazują Polakom cieszyć się z ukrainizacji.
Pytanie, jaki interes mają niemieckie władze we wciskaniu nam Ukraińców i ich utrzymywaniu?