Śmiertelna zemsta za wolność. Dziś przypada rocznica Obławy Augustowskiej – największej komunistycznej zbrodni po II wojnie światowej dokonanej na Polakach. Polskimi żołnierzami w sowieckiej operacji, którą historycy nazywają „Małym Katyniem”, dowodził Maksymilian Schnepf, ojciec dzisiejszego dyplomaty Ryszarda i teść Doroty, propagandzistki z TVP.
Obława augustowska, przeprowadzona między 12 a 19 lipca 1945 roku, pozostaje największą niewyjaśnioną zbrodnią popełnioną na Polakach po zakończeniu II wojny światowej. Sowiecka operacja wojskowa została przeprowadzona siłami Armii Czerwonej, NKWD, kontrwywiadu Smiersz, dwóch kompanii polskiego wojska, milicji i polskojęzycznej UB.
Według oficjalnych dokumentów sowieckich, które 21 lipca 1945 roku trafiły na biurko komisarza spraw wewnętrznych Ławrientija Berii, podczas obławy zatrzymano 7049 osób, z których po przesłuchaniu 5115 zostało wypuszczonych. 592 Polaków nigdy nie wróciło do domów – zostali zamordowani i pochowani w nieznanym miejscu.
Współczesne badania sugerują jednak, że rzeczywista liczba ofiar była znacznie wyższa. Według niektórych historyków mogła sięgać nawet 2 tysięcy osób. Aresztowanych umieszczano w obozach filtracyjnych, gdzie przesłuchiwano, bito i torturowano.
Polska twarz sowieckiej zbrodni
Po polskiej stronie w operację zaangażowały się dwie kompanie 1. Praskiego Pułku Piechoty Ludowego Wojska Polskiego. Dowodził nimi pułkownik dyplomowany Maksymilian Marian Schnepf, który osobiście uczestniczył w tej sowieckiej operacji jako dowódca kompanii specjalnej liczącej 160 żołnierzy.
Schnepf (1920-2003) urodził się w Drohobyczu w rodzinie żydowskiej. W 1940 roku wstąpił na ochotnika do Armii Czerwonej, w której służył Moskwie do 1943 roku. Był jednocześnie oficerem NKWD i Smiersz oraz Ludowego Wojska Polskiego.
Działalność Maksymiliana Schnepfa jednoznacznie ocenia historyk Tadeusz Płużański, który nazywa go „mordercą Polaków, pułkownikiem komunistycznej bezpieki wojskowej”. Zdaniem badacza, Schnepf „pacyfikował polskie podziemie niepodległościowe”, za co zresztą od komunistycznych aparatczyków dostał Krzyż Zasługi.
Płużański podkreśla, że Schnepf przez całe życie prowadził działalność wrogą Polsce. Działał najpierw w antypolskiej partii komunistycznej, później w NKWD i Smiersz. Zbrodnie popełniał razem z żołdakami Armii Czerwonej, funkcjonariuszami NKWD i UB.
Maksymilian Schnepf zmarł w 2003 roku i spoczywa na warszawskich Powązkach Wojskowych. Na zawsze zostanie zapamiętany jako ten, który postawił lojalność wobec sowieckiej władzy ponad dobro własnego narodu.
płk Maksymilian Schnepf, od 1945/46 Sznepf (1920-2003)
żołnierz Armii Czerwonej 1940-43
od 1943 w LWP
W lipcu 1945 jako porucznik (1 Praski pułk piechoty) wspierał Sowietów w obławie augustowskiej
Później służba w komunistycznym wywiadzie wojskowym pic.twitter.com/jpQMGdgbjA— Michał Kozłowski (@mich_kozlowski) March 1, 2025
Niewyjaśniona zbrodnia
W lipcu 1945 roku wysłane do akcji oddziały spacyfikowały okolice Suwałk, Augustowa, Sokółki i Dąbrowy Białostockiej. W doraźnie utworzonych obozach zatrzymały ok. 7 tys. osób i poddały brutalnym przesłuchaniom. Po pewnym czasie większości zatrzymanych pozwolono wrócić do domu, ale po niektórych ślad zaginął. Z prowadzonego przez IPN śledztwa (zostało zawieszone w 2022 r. wobec braku dostępu do rosyjskich archiwów) wynika, że taki los spotkał co najmniej 592 osoby.
Podejrzewa się, że porwanych wywieziono przez granicę w okolice Grodna (po wojnie na Białorusi) i tam zamordowano.
Oprócz IPN o wyjaśnienie zbrodni od lat zabiegają Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 r. oraz Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, a także wielu historyków.
Szansa na poznanie przynajmniej części faktów pojawiła się w lutym 2016 r., gdy IPN odnalazł na internetowym portalu z materiałami z archiwów rosyjskiego ministerstwa obrony kilka tysięcy stron dokumentów o przebiegu obławy augustowskiej. Rosja konsekwentnie jednak odmawia polskim badaczom i śledczym pomocy w tej sprawie.
Jeszcze wcześniej pewne światło na tajemnicę obławy augustowskiej rzucił Nikita Pietrow, historyk ze stowarzyszenia „Memoriał” (zamkniętego niedawno przez rosyjskie władze od pretekstem tworzenia „fałszywego” obrazu historii ZSRR). Pietrow ujawnił szyfrogram, który 21 lipca 1945 r. jeden z organizatorów obławy augustowskiej gen. Wiktor Abakumow wysłał do komisarza spraw wewnętrznych Ławrentija Berii. Mowa w nim o tym, że poprzedniego dnia do Olecka skierowano grupę doświadczonych oficerów kontrwywiadu w celu „przeprowadzenia likwidacji bandytów aresztowanych w lasach augustowskich”. Abakumow podał m.in. dokładną liczbę zatrzymanych (7 049 osób) i wypuszczonych (5 115 osób).
„Ujawniono i aresztowano jako bandytów 844 ludzi, w tym 262 to Litwini i z tej przyczyny zostali przekazani organom NKWD-NKGB Litwy. Zatem liczba aresztowanych na 21 lipca wynosi tylko 592 ludzi, a zatrzymanych, którzy są sprawdzani 828 ludzi” – czytamy w ujawnionym przez Pietrowa szyfrogramie.
Wciąż nie wiadomo jednak, gdzie są groby ofiar. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi – większość w okolicach miejscowości Kalety – które mogą być potencjalnie jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie.
Wciąż nie wiemy, gdzie są Ich ciała.
600 osób zniknęło bez śladu. Porwanych. Wywiezionych. Zamordowanych przez sowiecki kontrwywiad „Smiersz”.
Od 80 lat rodziny wciąż czekają, żeby się dowiedzieć, gdzie zapalić znicz.Dziś przypada rocznica Obławy Augustowskiej – największej…
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) July 12, 2025
Kilkanaście takich miejsc jest po polskiej stronie granicy. Podczas prac sondażowych znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają związek z obławą. Wprawdzie w 2019 r. koło miejscowości Osowy Grąd w powiecie augustowskim odnaleziono szczątki zamordowanego w trakcie obławy augustowskiej Wacława Sobolewskiego, ale poniósł on śmierć, gdy próbował uciekać z konwoju.
12 lipca jest ustanowionym w 2015 r. przez Sejm Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej z lipca 1945 r. W sobotę z tej okazji zostanie otwarty Dom Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, który powstał w Muzeum Pileckiego w Augustowie. W ramach uroczystości, które mają potrwać do 19 lipca, zaplanowano m.in. debaty, koncerty, grę terenową i publiczne czytanie nazwisk ofiar.
Do dziś nie udało się ustalić miejsca spoczynku ofiar tej zbrodni. Obława augustowska pozostaje największą masową zbrodnią popełnioną na cywilach w Europie między zakończeniem II wojny światowej a wojną w byłej Jugosławii w latach dziewięćdziesiątych.