Hiszpańska państwowa agencja meteorologiczna AEMET ogłosiła w poniedziałek czerwony alarm pogodowy w związku z intensywnymi opadami deszczu. Kilkadziesiąt szkół w regionie Walencji, gdzie przed rokiem zginęło w powodziach ponad 220 osób, odwołało w poniedziałek zajęcia.
Czerwony alarm będzie obowiązywał w prowincjach Walencja, a także Almeria na południowym wschodzie kraju do godz. 6 rano w poniedziałek; następnie w ciągu dnia będzie obowiązywał alarm pomarańczowy, drugi w trzystopniowej skali.
Kilkadziesiąt szkół, a także uczelnie wyższe odwołały w poniedziałek zajęcia. W niedzielę z powodu złej pogody doszło do zakłócenia w ruchu pociągów w Walencji, Almerii i Murcji.
Do zachowania szczególnej ostrożności na zagrożonych terenach wezwał w niedzielę premier Hiszpanii Pedro Sanchez.
Pod koniec października ub.r. w Walencji miały miejsce gwałtowne powodzie, w wyniku których zginęło ponad 220 osób. Po tragedii usprawniono systemy ostrzegania i przeprowadzono akcje przygotowujące na wystąpienie niebezpieczeństwa w przyszłości.
Tysiące mieszkańców regularnie przez rok protestowało w centrum Walencji przeciwko szefowi regionalnego rządu Carlosowi Mazonowi, oskarżając go o złe zarządzanie sytuacją kryzysową. Mazon nie przyznawał się do winy, jednak w końcu podał się do dymisji na początku listopada br.