Rzeczniczka prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki Natalia Ejsmont poinformowała, że ułaskawił on trzydziestego pierwszego Ukraińca skazanego za naruszenie prawa republiki. Jego ułaskawienie było efektem porozumienia między Białorusią a USA, mającego sprzyjać rozładowywaniu napięcia w regionie. Ejsmont ujawniła też, że Mińsk prowadzi nadal rozmowy z Waszyngtonem, które „obecnie znajdują się w aktywnej fazie”. Rzeczniczka prezydenta nadmieniła też, że „Aleksander Łukaszenka dąży do stabilizacji sytuacji w regionie i przywrócenia dialogu między państwami i rozwiązania spornych kwestii drogą pokojową”. Łukaszenka zwolnił też dwóch księży katolickich narodowości polskiej, skazanych na wieloletnie więzienie. Ich ułaskawienie jest efektem zabiegów dyplomacji watykańskiej, dążącej do poprawy atmosfery wokół Białorusi, by była w niej możliwa wizyta duszpasterska papieża Leona XIV.
Białoruś nadal prowadzi poufne rozmowy z administracją Donalda Trumpa, która ma doprowadzić do dalszego poluzowania amerykańskich sankcji i oficjalnej wizyty gości zza oceanu w Mińsku. Obecnie Łukaszenka może udać się do Stanów Zjednoczonych, bez przeszkód, samolotem białoruskiej firmy lotniczej, w stosunku do której amerykańskie władze zniosły sankcje. Jest to możliwe dzięki ustępstwom Mińska w sprawie represjonowanych przeciwników politycznych i innych więźniów, głównie tych, którzy na terytorium Białorusi chcieli prowadzić działalność wspierającą Ukrainę.
Demonstrując swoją dobrą wolę, jak o tym informują białoruskie media, prezydent Białorusi ułaskawił dwóch księży rzymskokatolickich: Henryka Okotołowicza i Andrzeja Juchniewicza. Pierwszy w grudniu 2024 r. został skazany na 11 lat więzienia za zdradę państwa, a drugi na 13 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz Polski i Watykanu. Wyrok w jego sprawie zapadł w kwietniu tego roku.
Kościół rzymskokatolicki na Białorusi wyraził zadowolenie z pozytywnych działań rządu w kontekście stosunków międzynarodowych, a także starań do umocnieniu stosunków ze Stolicą Apostolską. Służba prasowa Konferencji Episkopatu wyraziła też wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do uwolnienia z kolonii karnej księży Henryka Okołowicza i Andrzeja Juchniewicza.
Nikt nie ma wątpliwości, że główną osobą, która przyczyniła się do uwolnienia księży jest kardynał Claudio Gugerotti, który zawarł z władzami w tej sprawie porozumienie. Jakie, nie wiadomo. W każdym razie Łukaszenka na pewno nie uwolnił dwóch księży za darmo.
Z szacunku dla papieża
Wiadomo, że nie zrobił tego, by okazać miłosierdzie lub szacunek dla papieża. Łukaszenka chce, by Kościół rzymskokatolicki tonował napięcie w białoruskim społeczeństwie i nie stał się przystanią dla opozycji. Dla miejscowych duchownych wyrok na ks. Henryka Okołowicza był ostrzeżeniem. Odsiedział on w więzieniach prawie dwa lata. Opiekę nad nim przejął teraz ordynariusz i będzie go skłaniał, by więcej się nie narażał KGB i nie spowodował kolejnego konfliktu, który pogrzebałby szansę na doprowadzenie do wizyty papieża na Białorusi. Ta przydałaby Białorusi się bardzo, bo pozwoliłaby znacznie poprawić wizerunek Białorusi i przełamać jej izolację na gruncie Europy. Również episkopatowi Białorusi z całą pewnością zależy na doprowadzeniu do niej.
Łukaszenka nie widzi w tym zagrożenia, bo Kościół katolicki stał się znakomitym narzędziem białorutenizacji zachodnich obwodów kraju… Proces usuwania z niego języka polskiego trwa i na zewnątrz nie jest on już używany. Został zastąpiony językiem białoruskim. Nawet w diecezji grodzieńskiej, w której połowa mieszkańców to przecież ludzie z polskimi korzeniami…
Zwalniając więźniów politycznych i poprawiając atmosferę wokół Białorusi u progu wizyty kolejnej, amerykańskiej delegacji udało się doprowadzić odblokowania granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską.
Odblokowana granica
W sumie, póki co, pracę wznowiło siedem przejść granicznych. Sytuacja, która powstała na granicy z Białorusią, przerosła Wilno. By rozładować gigantyczne kolejki, które powstały przed szlabanami granicznymi i w których tkwili przede wszystkim litewscy kierowcy, ponoszący gigantyczne straty, musiano otworzyć granicę. Na przejściu w Miednikach utkwiło 575 ciężarówek, a w Bieniakoniach 360 ciężarówek. Oficjalnie Litwa miała to zrobić dopiero 30 listopada, ale zrobiła znacznie wcześniej. Wilno przestało też żądać od Unii Europejskiej zwiększenia sankcji wobec Białorusi. Media donoszą, że Litwa zrobiła to warunkowo i może do sprawy wrócić, jeżeli białoruskie balony meteorologiczne będą naruszać litewską przestrzeń powietrzną. Na razie jednak napięcie na granicy litewsko-białoruskiej spadło.
Zdaniem obserwatorów jest szansa, że jeżeli sytuacja na granicach z Białorusią będzie się uspokajać i nie będzie prób jej naruszenia, z więzień białoruskiego dyktatora wyjdzie więcej ludzi. Lista, którą amerykańscy dyplomaci przedstawiają Łukaszence, ma być wyjątkowo długa. Nie jest wykluczone, że zaproponują oni Łukaszence amnestię dla wszystkich więźniów politycznych w zamian za pełną normalizację stosunków i ożywienie współpracy gospodarczej, na czym Łukaszence specjalnie zależy. Modernizując kraj, chciałby on doprowadzić do wybudowania na Białorusi drugiej elektrowni atomowej, tym razem na południowo-wschodnim krańcu republiki, by móc sprzedawać prąd Rosji. Oświadczył, że Białoruś własnymi siłami jest w stanie zbudować ją w 85–90 proc. Specjaliści z „Rosatomu” będą musieli zamontować tylko sam reaktor. W trakcie budowy pierwszej elektrowni w Ostrowcu, w obwodzie grodzieńskim, ekipy białoruskie miały dostatecznie przećwiczyć całą procedurę. By jednak taka inwestycja mogła ruszyć, potrzebny jest sponsor albo kredytodawca. Łukaszenka o tym wie i dlatego stara się poprawiać swoje stosunki z USA.