Szef MSZ Radosław Sikorski opublikował skan wystosowanego w październiku listu do prezydenta Karola Nawrockiego, w którym deklaruje chęć rozwiązania problemu dotyczącego powołania ambasadorów.
Sikorski podkreślił w liście, że obecny szef placówki w Waszyngtonie Bogdan Klich upoważnił szefa MSZ „do dysponowania jego osobą w interesie polskiej racji stanu i służby zagranicznej”. Minister zaznaczył, że może zaproponować jako kandydata na ambasadora w USA obecnego polskiego przedstawiciela przy NATO, ambasadora Jacka Najdera.
„Jeden z doradców Pana Prezydenta stwierdził publicznie jakoby Karol Nawrocki złożył mi propozycję dojścia do podpisania nominacji 40 polskich ambasadorów, którą miałem odrzucić. Jest odwrotnie. Załączone pismo pozostało bez odpowiedzi” – poinformował we wtorek Sikorski na X.
Dołączył do niego skan listu, datowanego na 15 października, bez załącznika.
W liście Sikorski potwierdza wcześniejszą propozycję, że jeśli otrzyma „poważne merytoryczne zastrzeżenie” od strony prezydenckiej dotyczące nowo zgłoszonych kandydatur na ambasadorów, to wstrzyma się z dalszym ich procedowaniem do czasu osobistej rozmowy z głową państwa i „ustalenia, co dalej w tej kwestii”. Zaznaczył, że nie będzie to tzw. mechanizm wstępnej zgody, dla którego jego zdaniem nie ma ustawowego oparcia, ale – jak ocenił – rozwiązanie, które pokazuje jego wolę kompromisu na gruncie obowiązującego prawa.
Szef MSZ wyraził gotowość do rozmów szczególnie na temat kandydatury Bogdana Klicha. Jak zaznaczył, Klich upoważnił go do dysponowania jego osobą w interesie polskiej racji stanu i służby zagranicznej. Sikorski dodał jednocześnie, że zgodnie z jego propozycją na stanowisku ambasadora w USA Klicha mógłby zastąpić Jacek Najder.
Sikorski poinformował, że w załączniku (nie został on opublikowany – PAP) przedstawił propozycje „całej serii wzajemnych działań”, które jego zdaniem pozwoliłyby na jednoczesne rozwiązanie zarówno kwestii wcześniejszych, „odziedziczonych” po okresie poprzedniej prezydentury decyzji, jak i nowych propozycji personalnych.
Szef MSZ zaznaczył, że nowy tryb uzgodnień mógłby mieć zastosowanie do „nowych” nominacji, ponieważ w przypadku tych zgłoszonych uprzednio obowiązują odbyte już Konwenty Spraw Zagranicznych oraz uzyskane lub będące w toku agrément państw przyjmujących, a także opinie sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Szef polskiej dyplomacji poprosił Nawrockiego o otwartość na przedstawione przez niego propozycje oraz wskazywał na potrzebę niezwłocznego rozpoczęcia stosownych procedur. Podkreślił, że czas jest kluczowy, ponieważ część ambasadorów powinna zgodnie z kalendarzem działań objąć swoje funkcje w pierwszym kwartale 2026 roku, a inni – latem przyszłego roku. Zauważył, że konwenty SZ należałoby przeprowadzić do przełomu 2025 i 2026 r., szczególnie biorąc pod uwagę kalendarz sejmowej komisji SZ oraz to, że w części państw na uzyskanie wstępnej zgody państwa przyjmującego potrzeba 2-3 miesiące. Ocenił, że pół roku na całą procedurę nominacji i przygotowania kandydata na ambasadora to jego zdaniem „realistyczne minimum”.
Spór o nominacje ambasadorskie między rządem a prezydentem (wówczas Andrzejem Dudą) trwa od marca 2024 r. Wtedy szef MSZ Radosław Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Andrzej Duda podkreślał natomiast, że „nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta”.
W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali wówczas formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d’affaires. Taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego.
Andrzej Duda pod koniec swojej kadencji podpisał kilkanaście nominacji z tych, o które wnioskował szef dyplomacji.
Pod koniec września Karol Nawrocki podkreślił, że nie ma możliwości, aby Bogdan Klich oraz Ryszard Schnepf (chargé d’affaires we Włoszech) otrzymali nominacje ambasadorskie. W tym samym czasie Nawrocki deklarował, że w połowie października spotka się z szefem MSZ w sprawie nominacji ambasadorskich; nie było jednak w mediach informacji, że takie spotkanie się odbyło.
(PAP)