Radosław Sikorski musiał opuścić spotkanie autorskie w Krakowie pod eskortą ochrony. Szefa MSZ wypłoszyła z Klubu pod Jaszczurami niewielka grupa osób wznosząca okrzyki pod flagami Palestyny.
W krakowskim Klubie pod Jaszczurami Sikorski promował swoją książkę „Z okopu do Europy”. Obecni na spotkaniu pytali głównie o wojnę na Ukrainie, szeroko pojętą dezinformację, czy relacje polityka z prezydentem Karolem Nawrockim.
W programie przewidziano też składanie autografów przez Sikorskiego. Wówczas jeden z mężczyzn krzyknął w stronę ministra: „Jak panu nie wstyd?!”. Chwilę później inna uczestniczka rozwinęła flagę Palestyny. Wśród protestujących zaczęły padać kolejne okrzyki „Wolna Palestyna!”, „Polska uczestniczy w ludobójstwie!”, „Skandal!”.
Na akcję antyżydowskich aktywistów zareagowała ochrona wicepremiera. Postanowiono przedwcześnie zakończyć spotkanie, otoczyć Sikorskiego szczelnym kordonem i wyprowadzić go z lokalu.
Według relacji „Gazety Wyborczej”, gdy Sikorski już opuścił miejsce spotkania i wsiadał do podstawionej limuzyny, jeden z aktywistów rzekomo próbował rzucić się na ministra. Został obezwładniony i zatrzymany przez ochronę. Minister odjechał z Rynku Głównego w akompaniamencie krzyków i przepychanek.
To już kolejna sytuacja w ostatnich tygodniach, w której wystąpienie Sikorskiego, znanego z proizraelskiego stanowiska, zostało przerwane przez protestujących. Podobny incydent miał miejsce w październiku w Przemyślu.

