Na Alejach Jerozolimskich w Warszawie doszło do wypadku. Chevrolet uderzył w autobus linii 127. Jak się okazało, kierujący samochodem osobowym to Ukrainiec. Prowadził pod wpływem alkoholu, do tego auto było kradzione.
W centrum Warszawy doszło do kolizji, w której ucierpieć mogło wiele osób. Sprawcą był Ukrainiec.
Świadkowie przekazali, że kierujący chevroletem poruszał się w niebezpieczny sposób. Zmieniał pasy w rejonie skrzyżowania Alei Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej.
– Kierowca jadąc od Dworca Centralnego Alejami Jerozolimskimi w stronę Pragi jechał wszystkimi pasami ruchu przy skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich i Marszałkowskiej. Kierowca autobusu linii 127, zaniepokojony jazdą obywatela Ukrainy, postanowił zajechać mu drogę i wybiegł, żeby wyciągnąć mu kluczyki ze stacyjki. Delikwent próbował uciec, próbując ruszyć. Uderzył tym manewrem w autobus spółki MZA – poinformował świadek zdarzenia.
Na miejsce wezwano służby. Wstępne badanie alkomatem wykazało u Ukraińca 3 promile alkoholu.
– Auto nie posiadało badań technicznych – zaznaczył.
Ukraińca zatrzymano. Dalsze postępowanie wykazało, że pojazd był kradziony. W wyniku kolizji nikt nie odniósł obrażeń.
Z ustaleń o2.pl wynika, że Ukrainiec nie będzie deportowany.
„Będzie odpowiadał za kierowanie w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji oraz ewentualną kradzież pojazdu” – czytamy.

