Lewakom przewraca się w głowach. Niby niewierzący, a wtrącają się w intencje katolickich Mszy Św. i składają donosy do wymiaru sprawiedliwości. Pierwszy taki przypadek miał w miejsce w Verdun i dotyczył marszałka Filipa Petaine”a. Wszczęto nawet śledztwo w sprawie propagowania „negacjonizmu historycznego”.
Zasługi marszałka Filipa Petain z I wojny światowej dla Francji są niepodważalne. Ten zwycięzca bitwy pod Verdun, a późnej głównodowodzący armią francuską jest obecnie oceniany przez pryzmat bycie głową Państwa Vichy w czasie II wojny. Jednak z okazji rocznicy zawieszenia broni 11 Listopada 1918 roku, w Verdun zamówiono w jego intencji Mszę Św.
Takiej mszy najpierw zakazał mer miasta Samuel Hazard (lewica), a sprawa trafiła do sądu. Trybunał administracyjny w Nancy słusznie uznał, że katolicy na razie jeszcze mogą się modlić jak chcą i za kogo chcą. Pod kościołem doszło jedynie do lewackiej manifestacji pod hasłem – „W Verdun nie ma miejsca dla faszystów”.
Prezes Stowarzyszenia Obrony Pamięci Marszałka Pétaina (ADMP) zaraz po nabożeństwie przedstawił zasługi marszałka Pétaina dla Francji. Niektórzy uznali to za „apologię faszyzmu”, „negacjonizm” i znowu złożyli donos.
Wszczęto śledztwo w sprawie „zaprzeczania zbrodniom przeciwko ludzkości” skierowane przeciwko prezesowi Stowarzyszenia Jacques Boncompainowi oraz księdzu Gautier Luquinowi, który odprawiał mszę i został oskarżony o „zorganizowanie spotkania politycznego w lokalu wykorzystywanym do celów religijnych”.
Spór o rolę Petaine’a toczą historycy, ale w takiej dyskusji lewica ulega totalitarnej pokusie skorzystania z aparatu opresyjnego państwa i kneblowania wolności wypowiedzi sądowymi wyrokami.
Na tym francuskich absurdów nie koniec. W Paryżu ma się odbyć 29 listopada Msza Święta ku czci gen Francisco Franco w 50. rocznicę jego śmierci i za duszę założyciela Falangi, José Antonio Primo de Rivery, zamordowanemu w 1936 roku przez republikanów. Nabożeństwo zamówiło w kaplicy Notre-Dame de Consolation, znajdującej się w 8. dzielnicy Paryża, stowarzyszenie Franco-Hispanic Circle (CFH).
Mszę odprawi o. Alain Lorans, członek Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X (SSPX). Po niej odbędzie się obiad, którego koszt wyniesie 25 euro. Koło Francusko-Hiszpańskie zostało założone 20 listopada 1984 roku przez Oliviera Grimaldiego. Jego misją jest „utrzymywanie bliskich i braterskich więzi” między Francuzami i hiszpańskim ruchem narodowym.
Po ogłoszeniu tego wydarzenia natychmiast odezwał się na swoim koncie na Twitterze paryski senator z Partii Komunistycznej Ian Brossat, który krytykuje „mszę ku czci dyktatora i faszysty w Paryżu”. Napisał: „Po oddaniu hołdu Pétainowi pod Verdun, teraz chcą oddać hołd Franco. Ta msza musi zostać zakazana: w Paryżu skrajna prawica nie może dyktować prawa; nie ustąpimy”.
„No pasaran” Brossata w przypadku mszy brzmi co najmniej dziwnie. Zapewne nabożeństwo się odbędzie, ale podobnie jak w przypadku mszy za Petaine’a będą składać kolejne donosy i tropić „faszystów”.
Une messe en hommage à un dictateur et un fasciste à Paris.
Vous ne rêvez pas. Après avoir rendu hommage à Pétain à Verdun, c’est à Franco qu’ils souhaitent rendre hommage
Cette messe doit être interdite : à Paris l’extrême-droite ne doit pas faire sa loi, nous ne céderons pas. pic.twitter.com/udggxfs6DE
— Ian Brossat (@IanBrossat) November 18, 2025

