Rzecznik francuskiego rządu oświadczyła, że umowa z Mercosur „w obecnej formie jest nadal nie do przyjęcia”. Nic dziwnego, bo 14 października 2025 r. francuscy rolnicy protestowali i pokazali w Paryżu co myślą o umowie o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Ameryki Łacińskiej należącymi do Mercosur.
Rzecznik Maud Bregeon dodała jednak, że „Paryż zajmie swoje ostateczne stanowisko po tym, jak zostaną uzyskane odpowiednie gwarancje”. Ten projekt umowy handlowej Unii Europejskiej jest krytykowany najmocniej we Francji i w Polsce.
Rząd francuski mocno obawia się krewkich wystąpić rolników i zgłasza zastrzeżenia do kształtu umowy zawartej rok temu przez Komisję Europejską. Paryża nie zadawalają też przyjęte gwarancje i poprawki. „Projekt jest nadal nie do przyjęcia ” – oświadczyła Maud Bregeon.
Komisja Europejska dała sobie czas do 20 grudnia na uzyskanie zgody na zawarcie umowy od państw członkowskich. 16 listopada ambasadorzy z 27 państw członkowskich zatwierdzili wniosek Francji o „zaostrzenue klauzul ochronnych” dla najbardziej wrażliwych produktów rolnych, z możliwością interwencji w przypadku zdestabilizowania rynku.
„To postęp, ale Francja chce zapewnić sobie łatwą aktywację tego mechanizmu, dlatego wciąż jest wiele do zrobienia ” – powiedziała rzecznik rządu Maud Bregeon i wydaje się, że negocjacje jeszcze się przeciągną.
Paryż chciałby wprowadzenia dla rolnikowi z Ameryki Południowej podobnych warunków upraw, w tym np. zakazu używania pestycydów zakazanych dla rolników w Unii Europejskiej, efektywnych kontroli importu, gwarancji zgodności produktów z normami europejskimi.
Stanowisko Francji ma już w Brukseli „budzić irytację”. Problem w tym, czy władze bardziej boj a się własnych rolników, czy też nacisków KE. Emmanuel Macron kilka miesięcy temu „zrobił krok naprzód na rzecz porozumienia”, ale po fali oburzenia francuskich rolników i klasy politycznej, szybko wycofał się z deklaracji o przyjęciu umowy z Mercosur.
Źródło: Le Figaro

