Strona głównaWiadomościPolitykaAfera w starostwie biłgorajskim. Wałek polityków PiS na 32 mln zł? "Trwa...

Afera w starostwie biłgorajskim. Wałek polityków PiS na 32 mln zł? „Trwa wewnętrzna wojna”

-

- Reklama -

CBA sprawdza przetarg na obsługę toru kartingowego zlecony przez Autodrom Biłgoraj. Koszt modernizacji wyniósł 32 miliony złotych. Przetarg wygrała nowo powstała spółka Biłgokart. Z ustaleń „Onetu” wynika, że to efekt wewnętrznych walk w PiS.

Spółka należy do Dominiki Bulicz. Ta zaś jest żoną Ireneusza Bulicza, radnego PiS i pełnomocnika zarządu powiatowego, który nadzoruje rewitalizację obiektu.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Sama inwestycja była flagowym projektem pow. biłgorajskiego. Była w połowie wspierana z Rządowego Funduszu Polski Ład. Inny polityk PiS, starosta Andrzej Szarlip twierdził, że jest to „motoryzacyjna perełka” regionu. Więcej o tym przeczytacie w artykule poniżej.

Przetarg na Autodromie Biłgoraj pod lupą CBA. Kontrakt zdobyła spółka żony pełnomocnika ds. rewitalizacji toru

- Prośba o wsparcie -

Okazuje się, że sprawa – według ustaleń „Onetu” – jest polem walki wewnętrznej w PiS.

„Na skrzynki pocztowe najważniejszych polityków PiS trafił anonimowy e-mail z poważnymi zarzutami wobec lokalnych działaczy partii z Biłgoraja. Autor wiadomości oskarża starostę Andrzeja Szarlipa i jego współpracowników o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała 'wyprowadzić’ ponad 30 mln zł publicznych pieniędzy podczas budowy Autodromu Biłgoraj. Starosta biłgorajski oraz prezes spółki zrządzającej torem zaprzeczają tym oskarżeniom i zawiadamiają policję” – czytamy.

Cytowany przez portal ważny polityk PiS ujawnił, że „trwa wewnętrzna wojna w PiS, której celem jest rozbicie starych układów w partii”.

– Na wschodzie kraju w siłę rośnie Grzegorz Braun. Musimy zatrzymać ten trend, bo inaczej nie wygramy następnych wyborów parlamentarnych. Takie sprawy, jak ta z Biłgoraja trzeba wypalać gorącym żelazem – podkreślił.

27 października na e-mailowe adresy Jarosława Kaczyńskiego, Przemysława Czarnka, Waldemara Andzela, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Michała Moskala, Janusza Kowalskiego i innych ważnych polityków PiS trafiły wiadomości z poważnymi zarzutami wobec starosty z PiS Szarlipa, radnego Bulicza – już byłego jeśli chodzi o przynależność do PiS – oraz ich współpracowników. Anonimowy autor zarzuca im utworzenie zorganizowanej grupy przestępczej, której celem było „wyprowadzenie środków publicznych” w kwocie 32 mln zł.

Zdaniem autora wiadomości, inwestycja była celowo zawyżona kosztowo. Realizowano ją również „z licznymi nieprawidłowościami”, gdzie wskazano m.in. fikcyjny nadzór, wadliwe odbiory czy nieukończone roboty.

„Mechanizm miał umożliwiać przekierowanie publicznych środków na konta prywatnych firm i osób” – wskazuje onet.pl.

„Oberwało się też Jarosławowi Buremu, obecnemu prezesowi spółki Autodrom Biłgoraj, który na etapie budowy był kierownikiem ds. inwestycji. Z treści wiadomości wynika, że miał przymykać oczy w czasie odbioru na ok. 280 usterek. E-mail trafił też do różnych instytucji, m.in. do Urzędu Marszałkowskiego, prokuratury oraz do niektórych mediów” – czytamy.

Jeszcze tego samego dnia, gdy wysłano tę wiadomość, starosta Szarlip wysłał wiadomość do adresatów tej poprzedniej. Jak przekonywał, doszło do pomówienia jego i innych osób.

„Zauważyć należy, iż autor (lub autorzy) tych pism, swoim postępowaniem popełnili przestępstwa z art. 234 kk oraz 238 kk, tj. fałszywe oskarżenie mojej osoby oraz fałszywe oskarżenie innych osób wskazanych w tych pismach o popełnienie fałszywych przestępstw, które nie zostały popełnione. Ponadto autor (lub autorzy) tych wiadomości, popełnili przestępstwo z art. 212 kk, pomawiając grupę osób o takie postępowanie” – twierdził starosta PiS.

Poinformował też o powiadomieniu organów ścigania w związku z „fałszywymi oskarżeniami” w celu „ustalenia tych osób oraz okoliczności, które podnoszą w tych fałszywych anonimach”.

– Starosta złożył stosowne zawiadomienie w Komendzie Powiatowej Policji w Biłgoraju. W przypadku kolejnych sytuacji kierowania względem starosty biłgorajskiego nieprawdziwych i krzywdzących zarzutów, niemających żadnego oparcia w stanie faktycznym, będą podejmowane dalsze kroki prawne – rzecznik prasowa starostwa biłgorajskiego Katarzyna Kobel.

Podobne działania podjął Jarosław Bury, prezes Autodromu Biłgoraj. Jego zdaniem to „bezprawny atak”, który „nosi znamiona zorganizowanej kampanii dezinformacyjnej”.

– W związku z otrzymaniem tych szkalujących wiadomości, spółka podjęła stosowne kroki prawne. Po identyfikacji ataku (łącznie dziewięć e-maili), złożone zostało formalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a sprawa jest obecnie prowadzona przez funkcjonariuszy policji – powiedział „Onetowi” Bury.

Po publikacji „Onetu” starosta biłgorajski zawiesił w obowiązkach służbowych Ireneusza Bulicza, który na co dzień pracuje w starostwie jako radca prawny. Zawieszenie ma obowiązywać do czasu „wyjaśnienia kontrowersji wokół procesu wyboru operatora na wynajem gokartów przeprowadzonego przez spółkę Autodrom Biłgoraj”.

„Tego dnia, kiedy pojawiło się oświadczenie Andrzeja Szarlipa, zawieszony pracownik nie pojawił się w pracy, tylko wysłał zwolnienie lekarskie, które było ważne do końca października br. Zapytaliśmy starostwo, co dalej dzieje się z Ireneuszem Buliczem, który podczas ostatniej sesji Rady Miasta Biłgoraj, oficjalnie zrezygnował z członkostwa w klubie radnych PiS” – podaje onet.pl.

Rzecznik starostwa Katarzyna Kobel odpowiedziała, że Bulicz „w dalszym ciągu jest nieobecny w pracy”. Starostwo zaś „nie jest w stanie sprecyzować daty końcowej jego nieobecności”.

Ponadto starostwo zapowiedziało powołanie dwóch komisji – zewnętrznej i wewnętrznej – w celu wyjaśnienia sprawy postępowania na wynajem gokartów. Wewnętrzna komisja już zaczęła pracę.

– Starosta biłgorajski powołał wewnętrzną komisję złożoną z pracowników starostwa, która ma przeprowadzić stosowną kontrolę. W jej skład wchodzą m.in. osoby z Biura Kontroli, Audytu i Analiz Starostwa Powiatowego w Biłgoraju. Członkowie komisji dostali już stosowane upoważnienia i rozpoczęli czynności kontrolne – poinformowała Kobel.

W przypadku komisji zewnętrznej, nie wyłoniono jeszcze podmiotu zewnętrznego.

Najnowsze