Ambasador USA w Polsce Tom Rose otwarcie skrytykował unijny pakiet Omnibus. „Jeśli ta destrukcyjna dla wzrostu i inwestycji ustawa wejdzie w życie, szkody wyrządzone amerykańskim inwestycjom w Europie będą ogromne” – stwierdził.
„Trudno wyobrazić sobie pojedynczy akt prawny, który byłby bardziej precyzyjnie wymierzony w zabijanie miejsc pracy, tłumienie innowacji i wywoływanie fali ucieczki amerykańskich firm z Europy niż unijny pakiet Omnibus dotyczący uproszczeń w obszarze zrównoważonego rozwoju” – ocenił Rose.
„Jeśli ta destrukcyjna dla wzrostu i inwestycji ustawa wejdzie w życie, szkody wyrządzone amerykańskim inwestycjom w Europie będą ogromne. Nałoży ona bezprecedensowe obciążenia raportowe, narazi firmy na bardzo dotkliwe konsekwencje prawne i umożliwi Brukseli jeszcze większe mikrozarządzanie łańcuchami dostaw, zestawieniami bilansowymi i decyzjami inwestycyjnymi” – napisał.
Ambasador zapewnił, że prezydent USA Donald Trump bacznie obserwuje sytuację w Europie.
Według dyplomaty świat biznesu, innowacji, a także ministrowie z różnych części kontynentu wskazują na te same zagrożenia – oceniają, że dyrektywa Omnibus zadałaby „druzgocący cios wzrostowi gospodarczemu, zniszczyłaby inwestycje kapitałowe i wypchnęłaby amerykańskie firmy (…) poza ten rynek”.
Zdaniem Rose’a, to kluczowy moment dla Polski – czas na „objęcie stanowiska lidera”. „Podejmując rolę dumnego lidera i prowadząc bezkompromisowy, ogólnoeuropejski sprzeciw wobec tej biurokratycznej potworności, Polska może stanąć ramię w ramię z Prezydentem Trumpem w obronie wzrostu gospodarczego, konkurencyjności i zdrowego rozsądku” – stwierdził amerykański dyplomata.
„Europa desperacko potrzebuje prawdziwego przywództwa — i to przywództwa, które Polska jest idealnie predysponowana zapewnić. Polska ma dziś wyjątkową szansę, aby wyjść na czoło europejskich liderów, prowadząc zdecydowaną, publiczną kampanię przeciwko tej destrukcyjnej unijnej legislacji” – dodał.
Padły także słowa o tym, że taki ruch ze strony Polski wpłynąłby na relacje amerykańsko-polskie. Według Rose’a „nikt nie będzie bardziej zaangażowany w ich wzmacnianie niż Prezydent Donald Trump”.
„To szansa Polski, aby bronić miejsc pracy, innowacji i wolności gospodarczej — w Europie i w Stanach Zjednoczonych!” – skwitował.
Trudno wyobrazić sobie pojedynczy akt prawny, który byłby bardziej precyzyjnie wymierzony w zabijanie miejsc pracy, tłumienie innowacji i wywoływanie fali ucieczki amerykańskich firm z Europy niż unijny pakiet Omnibus dotyczący uproszczeń w obszarze zrównoważonego rozwoju.
Jeśli…
— Ambasador Tom Rose (@USAmbPoland) November 13, 2025
Unijny Omnibus
Europosłowie PO i PiS poinformowali w czwartek, że w głosowaniu w Parlamencie Europejskim udało się przeforsować korzystne dla Polski zapisy w sprawie unijnych przepisów o obowiązkach sprawozdawczych małych i średnich firm. PE chce ograniczenia tych obowiązków dla przedsiębiorstw tego typu.
W lutym Komisja Europejska zaproponowała pakiet uproszczeń unijnych przepisów, tzw. Omnibus I. Ma on na celu rzekomo zmniejszenie obciążeń regulacyjnych i administracyjnych dla przedsiębiorstw w UE w obszarze tzw. zrównoważonego rozwoju (ESG). W praktyce raportowanie ESG oznacza, że firmy dokumentują i ujawniają, jak działają na rzecz środowiska i społeczeństwa.
W czwartek Parlament Europejski poparł zmniejszenie obowiązków sprawozdawczych i wymogów dla przedsiębiorstw, przy 382 głosach za, 249 przeciw i 13 wstrzymujących się.
Posłowie do PE uznali w przyjętym stanowisku, że sprawozdania dotyczące oddziaływania społecznego i środowiskowego powinny sporządzać wyłącznie przedsiębiorstwa zatrudniające średnio ponad 1750 pracowników i osiągające roczny obrót netto powyżej 450 mln euro. Wprowadzono też szereg wyjątków dla firm.
PE chce, by standardy sprawozdawczości zostały jeszcze bardziej uproszczone i ograniczone, wymagając od firm mniej szczegółowych informacji. Mniejsze przedsiębiorstwa byłyby chronione przed wymogami sprawozdawczymi swoich dużych partnerów biznesowych.
Europoseł Adam Bielan (PiS) powiedział na konferencji prasowej, że do korzystnych dla Polski rozwiązań przyczyniła się koalicja grup w PE: Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), Europejskiej Partii Ludowej (EPL), Patriotów dla Europy i Europy Suwerennych Narodów. Do pierwszej frakcji należy PiS, do drugiej PO. – Dzisiejszy dzień pokazał, że inna większość w tej izbie jest możliwa. To ważna wiadomość dla małych i średnich przedsiębiorców – podkreślił Bielan.
Zadowolenia z wyniku głosowania nie krył również eurodeputowany Dariusz Joński (PO). – Parlament Europejski zgodził się zwolnić większą liczbę firm z przepisów dotyczących sprawozdawczości ekologicznej. Omnibus to kluczowy krok w kierunku ponownego ożywienia europejskiej gospodarki – ocenił we wpisie na platformie X. W rozmowie z PAP dodał, że w głosowaniu zostały przyjęte wspólne poprawki EPL i EKR, zdejmujące obowiązki sprawozdawcze z bardzo wielu firm.
Europoseł Tobiasz Bocheński (PiS) powiedział na konferencji prasowej, że w tej sprawie zagłosowały razem „cała prawica i centrum”. – Socjaliści, lewica i liberałowie zostali zepchnięci na bok i przegrali to głosowanie. Wygraliśmy je dla polskich pracowników i polskich pracodawców, broniąc polskich firm przed absurdalnymi propozycjami, które zostały przegłosowane w zeszłej kadencji przez rządzącą koalicję. Jest to mały krok w dobrą stronę – podkreślił.
Głos w tej sprawie zabrał również sprawozdawca komisji prawnej PE, europoseł Joergen Warborn (EPL). Jak ocenił, głosowanie pokazuje, że Europa może być zarówno zrównoważona, jak i konkurencyjna.
– Upraszczamy przepisy, obniżamy koszty i zapewniamy przedsiębiorstwom jasność, której potrzebują, aby się rozwijać, inwestować i tworzyć dobrze płatne miejsca pracy – poinformował.
Mandat PE został przyjęty przy 382 głosach za, 249 przeciw i 13 wstrzymujących się.
Negocjacje z rządami państw UE, które przyjęły już swoje stanowisko w tej sprawie, rozpoczną się 18 listopada, a ich celem jest sfinalizowanie przepisów do końca 2025 r.

