Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy – powiedział były szef MS, poseł PiS Zbigniew Ziobro, po uchyleniu mu przez Sejm immunitetu i przegłosowaniu wniosku o jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zamierza ubiegać się o azyl polityczny na Węgrzech.
Sejm uchylił w piątek immunitet Ziobrze w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził także zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa MS.
– Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy (…). To, co oni robią, jest ich desperacją, oni liczą, że igrzyska przysłonią ich niekompetencję – przekonywał Ziobro w rozmowie w Telewizji Republika.
Poseł PiS, który ma przebywać w Budapeszcie, odnosząc się do wniosków przegłosowanych przez Sejm, ocenił, że „wyszła na jaw ewidentna ustawka Donalda Tuska”. Jak mówił, szef rządu kilka dni wcześniej napisał w mediach społecznościowych, że będzie areszt.
– Nie napisał, że może być areszt, że liczy na areszt, że wiele wskazuje (…), napisał areszt i kropka. Dlaczego mógł tak napisać? Dlatego, że przez te ostatnie długie miesiące Bodnar, a później Żurek, pod jego nadzorem i na jego polityczne zlecenie, przejmowali wymiar sprawiedliwości; nielegalnie prokuraturę, a później legalnie sądy, krok po kroku – mówił Ziobro.
– Można powiedzieć, że król Europy tak naprawdę jest królem złodziei i w zemście za to, że prowadziłem śledztwa wobec jego najbliższego otoczenia (…), więc oni wiedzą, że prawda jest dla nich bolesna, oni prawdy się boją. Ale prawdy się nie da aresztować, prawda się obroni – dodał Ziobro.
– Jedno jest pewne: prawda zwycięży, wolność zwycięży, Polska będzie wolna od Tuska i tej szajki przestępczej, którą dzisiaj on kieruje – kontynuował polityk PiS.
Dodał, że przyjdzie czas, aby „każdy z tych zarzutów wyjaśnić, bo ja nie mam nic do ukrycia, tylko zrobimy to w sposób cywilizowany, bo tego też wymaga interes publiczny”.
Odpowiadając na pytania dziennikarki, zapewnił, że nie wyjechał na Węgry dlatego, że miał mu zostać uchylony immunitet, ale dlatego, że dostał oficjalne zaproszenie na przygotowywaną od wielu tygodni konferencję.
– To jest niekompetencja Tuska i jego służb, że akurat w takim momencie tego rodzaju wniosek skierowali, bo przecież w przeciwnym razie byłyby duże szanse, że byłbym w kraju, gdyby w innym terminie zdecydowali się ten wniosek skierować – przyznał.
Ziobro pytany, czy będzie starał się o azyl polityczny na Węgrzech, odparł, że to „jakie działania zamierza podjąć, czy jutro pojawi się w Polsce, czy pojutrze, czy może później, to się okaże”.
W czwartek za uchyleniem immunitetu politykowi PiS opowiedziała się sejmowa komisja regulaminowa. W piątek, w serii 26 głosowań, Sejm zagłosował nad uchyleniem Ziobrze immunitetu, by prokuratura mogła postawić mu 26 zarzutów.
Istotą zarzutów wobec Ziobry jest „ustawianie” konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Według prokuratury Ziobro miał działać w celu uzyskania korzyści majątkowych dla innych osób oraz korzyści osobistych i politycznych dla siebie, oraz że robił to wspólnie m.in. z jego zastępcami Marcinem Romanowskim i Michałem Wosiem oraz posłem PiS Dariuszem Mateckim. W ten sposób miał działać na szkodę państwa i interesu publicznego, ograniczając dostęp do funduszu podmiotom uprawnionym.

