Politycy Prawa i Sprawiedliwości jednoznacznie wykluczają koalicję z Konfederacją Korony Polskiej Grzegorza Brauna. Ekipa z Nowogrodzkiej nie chce wchodzić w żadne sojusze z prawicową siłą, ale zamiast tego ma plan, jak odzyskać część utraconego poparcia.
Kolejne sondaże pokazują, że Konfederacja Korony Polskiej może liczyć na pewne wejście do Sejmu i stabilne poparcie na poziomie kilku punktów procentowych. Wzrost notowań formacji Brauna zbiega się ze stratami notowanymi przez partię Jarosława Kaczyńskiego.
PiS nie chce pozwolić na przekonanie wyborców, że aby wrócić do władzy, musiałoby zawiązać koalicję nie tylko z Konfederacją Wolność i Niepodległość, ale także Koroną. Taki scenariusz idealnie pasuje do narracji Donalda Tuska.
– Na Nowogrodzkiej wiedzą, że wizja wspólnych rządów z Braunem czy Mentzem to idealny straszak dla Tuska. I on ten straszak będzie wykorzystywał: „patrzcie, jak nie ja, to przyjdzie po was skrajna prawica” – mówi jeden z działaczy PiS.
Pytany o wykluczanie koalicji z Koroną, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził w Radiu Zet, że „postawa Grzegorza Brauna jest postawą, która godzi w polskie interesy”. Dopytywany o szczegóły, nie potrafił jednak wskazać żadnego przykładu.
Czytaj więcej: Błaszczak zaatakował Brauna. Potem wił się jak piskorz. „Tak właśnie się jąkają polskojęzyczne pseudoelity” [VIDEO]
Partia Kaczyńskiego chce przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi odzyskać część wyborców, którzy w ostatnim czasie przeszli do Brauna. Według badań aż 6-7 procent seniorów głosujących wcześniej na PiS, popiera obecnie Koronę. Planem ma być położenie większego nacisku na południowy wschód Polski, gdzie Braun jest najbardziej popularny.
PiS chce wysłać tam swoich najbardziej radykalnych polityków i zaostrzyć przekaz. – Sławek Zawiślak przeszedł od nas do Brauna, Mariusz Kamiński jest w Brukseli. Zwolniło się więc miejsce w takich miastach jak Zamość, Chełm – mówi jeden z rozmówców „Wirtualnej Polski” z PiS.
Portal zwraca uwagę, że biuro poselskie w Zamościu otworzył już Janusz Kowalski, a w niedalekiej przyszłości na podobny krok mają zdecydować się inni politycy. – Prezes niedawno powiedział nam, że musimy zjechać wszystkie gminy, a szczególnie aktywni mamy być na południu i wschodzie Polski. Tam Braun i Konfa są najsilniejsi – zdradza poseł PiS.
Politycy PiS otwarcie przyznają, że nie chcą dogadywać się z mniejszymi graczami, ale liczą na powtórkę z rozrywki i ponowne samodzielne rządy. – Walczymy o to, by wygrać na tyle wysoko, by samodzielnie rządzić. To jest nasz cel. Nie planujemy żadnych koalicji – twierdzi były minister Jacek Sasin.
– Naszym ludziom mówimy: mamy dziś w sondażach 30 proc., w wyborach mieliśmy 35 proc., a możemy mieć 40 proc., bo historia ostatnich lat pokazała, że takie wzrosty są możliwe – utrzymuje polityk.
Korona Brauna rośnie w siłę, mainstream drży. „To byłoby przerażające, gdyby…”
Z jednej i drugiej strony widać „bojowe” nastawienie i może okazać się, że w najbliższych wyborach – po tym, jak Koalicja Obywatelska skonsumowała swoje „przystawki” – najgorętszy pojedynek rozegra się pomiędzy obiema Konfederacjami i PiS-em. Zdaniem prezesa partii KORWiN Janusza Korwin-Mikkego zniszczenie PiS-u to warunek konieczny dla dojścia prawicy do władzy.
– Jeżeli prawica ma w Polsce zwyciężyć, to pierwszym warunkiem jest zniszczenie PiS-u. PiS nie jest żadną partią prawicową. W Związku Sowieckim nie było takiego socjalizmu, jak zmontował nam PiS – mówił Korwin-Mikke.
Czytaj także: Korwin-Mikke: Pierwszym warunkiem jest zniszczenie PiS-u. W Związku Sowieckim nie było takiego socjalizmu [VIDEO]

