We Francji wybuchł skandal dotyczący kampanii prowadzonej przez agencję rządową, która ma ostrzegać przed złośliwym oprogramowaniu w sieci. Kampania wykorzystuje obrazy wydarzeń i postaci historycznych, a taki pomysł ma zaciekawić i uatrakcyjnić przekaz. Wszystko byłoby ciekawe, gdyby nie tpo, że jednak z takich historycznych ilustracji wywołała silną reakcję w mediach społecznościowych.
Okazuje się, że ta rządowa kampania ostrzegawcza wyśmiewa świętą Joannę d’Arc. Kontrowersje dotyczą także wykorzystania postaci królowej Marii Antoniny. Reklamowe przesłanie stwierdza, że „Joanna d’Arc nie trafiłaby na stos, gdyby użyła zapory sieciowej”.
Kampania miała być zabawna, ale w tym przypadku raczej wielu osób nie rozbawiła. Jeden z internautów pisze: „wyobraź sobie, że jesteś francuskim rządem i walczysz z cyberprzestępczością, żartując z 19-latki spalonej żywcem przez okupanta twojego terytorium”.
Inny dodaje: „Nie da się walczyć z cyberprzestępczością takimi niewiarygodnie głupimi plakatami!”. Krytycznych komentarzy jest całą mas, a cała sprawa pokazuje, że ciągoty antyklerykalne i antypatriotyczne są w tym kraju nie tylko kontynuowane, ale wspierane przez republikańskie władze.
[#Cybermois] #HistoireDeCyber – Épisode 6 : Jeanne d’Arc 🛡️
🤔 Et si l’Histoire avait été bouleversée par de mauvaises pratiques cyber ?
🔥 Une menace ignorée peut vite se propager.
Évitez aux braises de s’enflammer.Soyons #CyberEngagés pic.twitter.com/Atapvx6E0v
— Cybermalveillance.gouv.fr (@cybervictimes) October 21, 2025

