Administracja Donalda Trumpa planuje wprowadzenie szerokich zmian w amerykańskim urzędzie podatkowym IRS, by łatwiej ścigać lewicowe organizacje – doniósł czwartkowy „Wall Street Journal”. Na liście celów ma być m.in. miliarder George Soros i inni prominentni darczyńcy wspierający Demokratów.
Według dziennika, plan administracji zakłada wprowadzenie zmian kadrowych w departamencie śledczym IRS, gdzie na jego czele ma stać zaufany człowiek prezydenta. Zmiany te mają zmierzać do uruchomienia śledztw w sprawie szeregu lewicowych organizacji i biznesmenów wspierających finansowo Partię Demokratyczną.
Źródła gazety przekazały, że sporządzona została specjalna lista potencjalnych celów dochodzeń. Wśród nich jest znany ze wspierania lewicowych inicjatyw Soros i powiązane z nim grupy. Miliarder od dawna uważany jest przez protrumpowski ruch MAGA za szarą eminencję, stojącą m.in. za protestami przeciwko Trumpowi.
Jeszcze w sierpniu prezydent napisał na swojej platformie społecznościowej, że Soros i jego syn Alex, który kieruje jego Open Society Foundations, powinni otrzymać zarzuty związane z przestępczością zorganizowaną ze względu na „ich wsparcie dla gwałtownych protestów i wielu innych rzeczy”.
„Nie pozwolimy, by ci wariaci dalej rozdzierali Amerykę, nie damy im nawet szansy, by odetchnęli i byli WOLNI” – napisał Trump. „Soros i jego grupa psychopatów wyrządziła wielkie szkody naszemu krajowi. To dotyczy też jego szalonych przyjaciół z Zachodniego Wybrzeża. Uważajcie, obserwujemy was!” – groził Trump.
W ubiegłym tygodniu Trump powiedział, że minister finansów Scott Bessent i jego resort prowadzą dochodzenie w sprawie finansowania działalności Antify i innych lewicowych grup rzekomo promujących przemoc polityczną.
IRS wielokrotnie był w przeszłości w centrum politycznych kontrowersji, m.in. w 2013 r., kiedy pojawiły się doniesienia o tym, że prowadzi selektywne kontrole wśród konserwatywnych grup związanych z ruchem Tea Party, badając czy spełniają one wymogi organizacji non-profit.